Cześć mam na imię Lucky, ale do tej pory nie miałem wiele szczęścia. Chciałbym dostać się do nowego domu gdzie czekają już na mnie właściciele razem z moim kompanem. Zostałem adoptowany jeszcze jako szczenię, razem z moim kumplem Rudym. Niestety po 2 latach, moja Pani nie dawała rady z 3 pieskami. Zostałem oddany ja i drugi kolega... Został tylko Rudy. Tęskniłem bardzo.... Uciekłem od nowego opiekuna, tam było strasznie... Szukałem powrotu ale bez rezultatów..... Od wakacji mieszkałem na polu lub w rowie, każdy mnie omijał jak trędowatego... Czasem ktoś rzucił coś do jedzenia... Ale tak bardzo było mi zimno... Błąkałem się od wakacji do teraz... Sam, bez schronienia. Ktoś próbował mnie złapać, ale nie dałem się... Pewnego dnia zobaczyłem Rudego, myślałem że to sen... Tak to był mój kumpel ze schroniska... Zostałem zabrany przez byłą właścicielkę ale tylko dlatego że ktoś jej kazał... Nie chcą mnie tam... Nikt mnie nie chce.... Trafiłem do przetrzymalni bezpańskich psów... Zostałem sam, niechciany i porzucony... I tak już chyba zostanie... Proszę jeśli to czytasz, pomóż mi....