Leczenie kociej znajdy
Leczenie kociej znajdy
Nasi użytkownicy założyli 1 220 594 zrzutki i zebrali 1 333 016 285 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
12.11 - Rudzik miał ponownie czyszczone uszy preparatem na świerzbowca. Dzisiaj, czyli 18.11 ponownie byliśmy u Pani weterynarz, która pobrała wymaz z ucha i na szczęście po świerzbowcu ani śladu :) Maluch został drugi raz odrobaczony, tym razem preparatem aplikowanym na kark a w przyszłym tygodniu idziemy na pierwsze szczepienie. Wizyta z zeszłego tygodnia kosztowała mnie 50zł a dzisiejsza 75zł. Może nie są to jakieś niebotyczne kwoty za leczenie, ale przy mojej aktualnej sytuacji każdy grosz się liczy, bo jednak ze studenckim budżetem nie mogę sobie na za wiele pozwolić, zwłaszcza że na pokładzie mam jeszcze własnego kociego seniora chorego na serducho (nadciśnienie, powiększona komora sercowa) oraz sucz, która zawsze w okresie zimowym ma problemy z nawracającym zapaleniem uszu. Wszystkie zwierzęta zawsze leczyłam z własnej kieszeni. Niestety ten maluch był nieplanowanym znajdźkiem i trafił do mnie w najgorszym momencie, dlatego bardzo proszę o pomoc z wyprowadzeniem go na prostą.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W dniu 31.10.22 znalazłam małego, około 6-7 tygodniowego zaniedbanego kociaka. Nie mam serca zawozic tego malucha do schroniska a okoliczne fundacje mają i tak już masę takich kociaków na swojej głowie. Niestety kociak znalazł się u mnie w najgorszym możliwie momencie finansowym - pod koniec remontu pomieszczenia + od niedawna jestem w trakcie leczenia mojej suni. Kociak ma widoczny gołym okiem świerzb uszny który wymaga leczenia - czyściłam mu dzisiaj te uszka i widać było masę roztoczy na wydzielinie z ucha :( Musi również zostać dwukrotnie odrobaczony i zaszczepiony + widzę za ma jakieś drobiny w futrze ale to już weterynarz oceni co mu tam siedzi. Chcę tylko żeby zrzutka mogła mnie odciążyć chociaż z odrobiny kosztów jego leczenia - o jedzonko się nie martwię bo mam w domu inne koty i zawsze jest na zapasie. Jutro idę z kociakiem do weterynarza - wstawię zdjęcia rachunku oraz informacje co z maluchem.
Na ostatnim zdjęciu widać ile syfu wyszło kociakowi podczas czyszczenia z tylko jednego ucha...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!