Na powrót do normalnego życia
Na powrót do normalnego życia
Nasi użytkownicy założyli 1 263 978 zrzutek i zebrali 1 454 292 057 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dwa lata...Tyle zajęło mi walka o to, aby mój mąż a jednocześnie ojciec moich córek dostał Sądowy nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu.
Od 2 lat przeżywaliśmy w domu piekło, ja oraz dwie moje córki w wieku roku i 8 lat. Dlaczego aż dwa lata ? Dlatego, że nie była stosowana wobec mnie przemoc fizyczna, "tylko" psychiczna oraz ekonomiczna.
W rodzinie byla założona niebieska karta, każda interwencja policji kończyła się jedynie na wyprowadzeniu męża z domu, bo funkcjonariusze traktowali interwencję jako "sprzeczka domowa".
Interwencję były z powodu nadużywania przez męża alkoholu, narkotykow, wszczynania awantur oraz zdarzało się, że nie chciał nas wpuścić do domu, gdy wracałam z córkami że spaceru.
Ponadto, nie pracując potrafił wynieść mi z domu sprzęt, który spieniezal, a pieniadze wydawał na alkohol. Żył z mojego zasiłku macierzyńskiego, a ja bojąc się o kolejna awanturę nie odmawiałam mu dawania pieniędzy.. wtedy miałyśmy spokój.
Ja od 9 lat choruje na zaburzenia lekowe z agorafobia, mimo 2 lat farmakologii oraz psychoterapii ta choroba ma To do siebie, że lubi wracać, a ja nie mogę się poddać - dla córek.
Zostałam ze wszystkim sama, z długami, zobowiązaniami oraz masa innych problemów. Stąd pomysł na założenie zrzutki.
Głównym celem jest zebranie 5 tysięcy na spłatę zadłużenia za mieszkanie ( mąż okłamywał mnie, że wnosi opłaty za lokal, jednak ostatnio dowiedziałam się, że nie wpłacił ani złotówki, przez co grozi nam eksmisja. )
Pozostałe 5 tysięcy chciałam przeznaczyć na umeblowanie, pomalowania oraz wykończenie mieszkania. Moim marzeniem jest teraz wykończenie pokoju starszej córki tak, jak zawsze marzyła.
Wniosłam pozew o rozwód, wraz z zabezpieczeniem alimentów, aczkolwiek muszę czekać, aby móc złożyć wniosek o wypłatę pieniążków z funduszu alimentacyjnego. Na wszystko muszę czekać a zycie toczy się każdego, dnia. Każdego dnia jest walka o przetrwanie... jest mi wstyd i serce mi pęka, że nie mogę zapewnić na ta chwile córkom takiego życia, jakie zawsze chciałam im zapewnić.
Większość z Państwa pewnie stwierdzi, że sama sobie wybrałam taki los i ojca dla moich dzieci... może trochę w tyn racji, ale ja tak bardzo wierze w ludzi i chce im pomóc, że zapominam w tym wszystkim o sobie. Poza tym, nie od początku było tak źle. Było różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale nie było tak źle jak było przez ostatnie dwa lata..
Od września młodsza córka idzie do zlobka, wtedy ja będę mogła wrócić na drogę zawodowa co rozwiąże większość moich problemów.
Bardzo proszę Państwa o każda wpłatę, każda złotówka jest dla nas ważna.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.