id: xbu8r5

Operacja

Operacja

Nasi użytkownicy założyli 1 149 268 zrzutek i zebrali 1 195 663 756 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witam,

Proszę pomóżcie mi znowu stanąć na nogi.

Moja historia jest trochę skomplikowana. Zaczęło się w maju ubiegłego roku. Przebywając na wyjeździe w Niemczech, podczas jazdy na rowerze miałam wypadek. Przewróciłam się i złamałam trzy kości w stopie. Spędziłam miesiąc w szpitalu. Zrobiono mi dwie operacje, najpierw założono stabilizator a potem dwie płytki i około 14 śrub. Wypisano mnie ze szpitala i wróciłam do Polski lecz okazało się, że w miejscu gdzie mam szwy po operacji wdała się martwica. Długo szukałam lekarza ortopedy, który podjąłby się dalszego leczenia. Przeważnie gdy słyszeli, że operacja była w Niemczech to zbywali mnie lub dawali bardzo odległe terminy wizyty. Znalazłam wreszcie przez internet lekarza, który powiedział, że wyleczy mi tą martwicę. Jednak po dwóch wizytach (na które wydałam łącznie z lekami ponad 1000 zł) lekarz stwierdził, że nie ma co dalej leczyć tylko trzeba czekać aż samo zejdzie. Nie zeszło. Na szczęście udało mi się trafić do znanego ortopedy, oczywiście również prywatnie. Uporał się z martwicą jednak wszystkie szwy popękały i rana długości 30 cm zaczęła się otwierać, powiększać i ropieć.

Ortopeda skierował mnie do kliniki leczenia trudno gojących się ran. Chodziłam dwa razy w tygodniu na kosztowne zabiegi (każdy 350 zł) podczas których czyszczono mi skalpelem ranę, bez znieczulenia bo i tak nie działało. Nie da się opisać bólu jaki tam przeżyłam. W międzyczasie chodziłam również na rehabilitację. Na początku pięć razy w tygodniu bo potrzeba było pilnie działać żeby mięśnia w stopie się nie zastały. Wszystko oczywiście prywatnie bo na kasę chorych wiadomo ile się czeka. Po dwóch miesiącach bezskutecznego leczenia ran zrobiono mi wymaz i okazało się, że mam gronkowca złocistego, którego wszczepiono mi razem z płytkami i śrubami w niemieckim szpitalu.

Diagnoza? Trzeba szybko zrobić kolejną operację i usunąć zakażone płytki.

We wrześniu miałam trzecią już operację. Potem dwa miesiące przyjmowania antybiotyków, żeby pozbyć się do końca gronkowca. Przez ten czas nie mogłam chodzić na rehabilitację więc wszystkie wcześniejsze wysiłki i wydane pieniądze poszły w błoto bo noga wróciła do punktu wyjścia, mięśnia się zastały a stopa wykrzywiła.

Kiedy rany po operacji wreszcie się zabliźniły i mogłam wznowić rehabilitację zdarzył się kolejny wypadek. Wstając w nocy z łóżka potknęłam się i stanęłam całą siłą na tą chorą nogę. Ból był niesamowity. Po prześwietleniu wyszło, że mam złamaną piętę. Byłam załamana. Okazało się, że na skutek tego, że tyle miesięcy nie chodziłam ścięgno Achillesa skurczyło się i gdy stanęłam na nogę to ścięgno wyrwało mi kawałek pięty.

Diagnoza lekarza? Ortopeda stwierdził, że żebym mogła w ogóle kiedykolwiek chodzić to potrzebna jest kolejna, szybka operacja, tym razem polegałaby ona na wydłużeniu Ścięgna Achillesa. Trzeba to zrobić jak najszybciej bo zajdą takie zmiany, że z chodzeniem będę mogła się pożegnać. Zgłosiłam się ze skierowaniem do szpitala gdzie mi powiedzieli, że czas oczekiwania może się ciągnąć miesiącami, tylu mają pacjentów. Na dzień dzisiejszy jestem ze złamaną piętą, bardzo zaawansowaną osteoporozą którą zafundował mi Gronkowiec i brakiem nadziei na wyzdrowienie. Jest możliwość zrobienia tej operacji prywatnie ale koszt to około 11 000 zł. Niestety wszystkie oszczędności wydałam już na prywatnych lekarzy, przeróżne leki, zioła na nie gojące się rany i rehabilitację.

Zostaje mi jedynie prosić o pomoc życzliwe osoby. Naprawdę będę wdzięczna za każdą kwotę.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 108

preloader

Komentarze 14

 
2500 znaków