Wiele z naszych kotów to koty kilkuletnie. Większość z nich od dawna nie miała badań. Miały znaleźć domy, ale utknęły u nas. 

Koniecznie musimy porobić im przeglądy weterynaryjne - przynajmniej badania krwi i przegląd zębów (na pewno skończy się jakimiś sanacjami). 

Na pierwszy ogień poszła Krówka - którą część odwiedzających nas na pewno zna, jako „tą kotkę spod domu”. Krówka jest już po badaniach krwi, czekamy na wyniki. Od razu umówiliśmy sanacje bo zęby ma w strasznym stanie - zabieg 7 października. 

Na już do badań krwi i przeglądów mamy:

-Henio - nasz paliatywnie chory rezydent. Henio ma niewydolność nerek i nowotwór wątroby. 

-Miluś - ma fiv+, koniecznie musimy wykonać mu rhinoskopie, ma uciążliwy, nawracający katar, który mija tylko w trakcie podawania antybiotyku, nie reaguje na podnoszenie odporności, możliwe, że mamy tam polipa. 

-Azja - kotka która jest u nas już prawie 4 lata. Trafiła do nas ze swoimi dziećmi, one dawno w domach stałych a ona utknęła. Dawno nie miała badań i po takim czasie zapewne jej paszcza wymaga czyszczenia (sami nie sprawdzimy, Azja nie jest kotem obsługiwalnym…). 

-Szałwia - również u nas od lat. Zębów praktycznie nie ma, więc liczymy że tam jest ok, ale jest strasznym chudzielcem, musimy sprawdzić tarczycę. 

-Lima - gdy do nas trafiła wet ostrzegał, że jej zęby niedługo będą wymagały usunięcia. Musimy to sprawdzić. 

-Gerlach - nasz trójłapek czeka na badanie geriatryczne krwi