Od zawsze chciałam być matką. Mieć dużą rodzinę. Może to dlatego, że jako dziecko straciłam ojca i byłam wychowywana tylko przez dziadków oraz mamę, która musiała bardzo dużo pracować aby nas utrzymać.

Na początku myślałam, że mam czas. Starania zaczęłam z moim jeszcze wtedy chłopakiem, a teraz już mężem, w bardzo młodym wieku ( ok 21 lat). Nie robiłam żadnych badań.

Teraz mam lat 27, a dziecka w drodze jak nie było tak nie ma. Trzy lata temu zaczęłam się badać.

Badania hormonów, udrażnianie jajowodów, monitoringi cyklu. Wszystko było w porządku. Okazało się, że wyniki nasienia męża są tragiczne. Ma cukrzycę typu 1. Do tego przepuklina jądra. Lekarze mówili, że można poprawić jakość nasienia dietą, oraz drogimi lekami. Kuracja niestety nie przyniosła skutków. Postanowiliśmy podejść do zabiegu inseminacji nasieniem dawcy. Nie ważne było dla nas to, że biologicznie dziecko nie będzie męża. Tak bardzo pragniemy stworzyć rodzinę, że nie ma to dla nas znaczenia. Oboje chcemy zobaczyć upragnione dwie kreski na teście ciążowym. Zdecydowaliśmy z mężem, że Pieniądze od gości weselnych w całości przeznaczymy na to, abym zaszła w ciążę. 3 próby i żadna się nie powiodła. Pieniądze się skończyły, a nasza nadzieja wygasła.

Bardzo pragniemy tego dziecka.

Dołączam zdjęcia różnych wyników badań moich i męża w ramach potwierdzenia, że nie możemy zajść w ciążę.

Bardzo Was prosimy o pomoc!