Nie ma dnia, by nie było jakiegoś zgłoszenia o zwierzęciu, które potrzebuje pilnej pomocy i wizyty u weterynarza.

Rozsądek i stan naszego konta w banku mówią, że nie damy rady, że nie ma z czego, nie zapłaciłyśmy jeszcze za zaległe operacje i zabiegi naszych podopiecznych. Kolejna prośba o wsparcie. Na już.Co mamy zrobić? Co Wy byście zrobili? Zostawić bez pomocy...?Nie potrafimy odmówić, jeżeli chodzi o życie niewinnej istoty.Płacząc z finansowej bezsilności zagadzamy się przyjąć pod nasze skrzydła kolejnego zwierzaka.Koda została znaleziona w punkcie recepcyjnym w Hrubieszowie,wojna na Ukrainie pozbawiła ja domu i włascieli,przez tydzień błąkała się po okolicy.

Koda to piękna roczna sunia w typie łajki wschodniosyberyjskiej przebywa w dt pod opieką Oli,która wkłada dużo serca i pracy aby sunia wróciła do zdrowia.

Sunia była wygłodzona,wystraszona i osłabiona...w bardzo złej kondycji fizycznej i psychicznej ☹️

W lecznicy diagnoza: babeszjoza Masa leków i kroplówek na kolejne dni. Już wiemy, że jej leczenie nie będzie krótkie i szybkie,kolejne badania wykazują giargia,sunia wymiotuje i ma biegunkę.

Gdy dojdzie do siebie i już wyzdrowieje, zostanie wysterlizowana. A po wszystkim, będziemy chcieli znaleźć jej kochający domek. 

Ten rok jest dla nas bardzo trudny. Nigdy z takim strachem nie logowałysmy się do banku, dawno już nie połykaliśmy tak często łez. Robimy co w naszej mocy, ale to ciągle kropla w morzu potrzeb. Błagamy, nie zostawiajcie tej suni i nas bez pomocy. Prosimy nawet o najmniejsze wpłaty. Każda złotówka to dla nas skarb...