Cześć!

Mam na imię Lucy i najbardziej na świecie kocham biegać, przytulać się. Dzisiaj chciałabym Cię zaprosić do zrzutki, która pomoże zmienić moje życie na zawsze –mojej adopcji.

Dzięki zebranej kwocie będę mogła być pierwszy raz u weterynarza. Nie mam jeszcze szczepień, nie byłam odrobaczona, nie przybieram na wadze i potrzebuję kompleksowych badań oraz sterylizacji, żeby mieć dom pełen miłości. Beznadziejny los wystawił mnie tutaj. Ale wierzę moim psim serduchem, że znajdzie się ktoś pełen empatii i współczucia dla mnie i wpłaci grosiki dla mnie.

Miałam swój dom i swojego właściciela, ale on nie wiedział jak się mną zajmować…

Byłam trzymana na sznurku, na dworzu, pod kawałkiem eternitu. Do jedzenia dostawałam mało pokarmu, tylko takiego jak dla ludzi, nie jak dla piesków. 

Zajmują się teraz mną dwie dziewczyny, którym oddał mnie mój właściciel. Wiesz? Przyjeżdżały mnie tulić, karmić i spuszczać z tego sznurka. Będę też tutaj wrzucać faktury za moje leczenie, szczepienia oraz sterylizację.

Mam dopiero 8, może 9 miesięcy i jestem sunią w typie owczarka belgijskiego.

Dziękuję za wysłuchanie mojego apelu. Tylko Ty możesz dokonać tej decyzji i sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem nie tylko dla Ciebie, ale także dla mnie.

Dzięki uzbieranej kwocie mam szansę na adopcję!

Twoja Lucy🦮🐾