Cześć,

zwracamy się do Was z ogromną prośbą o pomoc.

To dla nas bardzo trudna decyzja, by prosić o pomoc publicznie, ale wyczerpaliśmy już inne możliwości.

Ostatnie miesiące całkowicie wywróciły nasze życie do góry nogami. Zmagaliśmy się z poważnymi problemami zdrowotnymi i licznymi pobytami w szpitalu (po kolei - krztusiec i zapalenie płuc u dzieci, zapalenie opon mozgowych u Natalii, które dołączyło do wcześniejszych schorzeń autoimmunologicznych; Kuba ma chore serce i czeka nas operacja we wrześniu). To powoli wyczerpało wszystkie nasze oszczędności.

Dodatkowo pod koniec marca zepsuł się nam samochód, ale mimo to nie było źle, dopoki w piatek US nie zajął nam częściowo rachunku bankowego, blokujac ostatnie wynagrodzenie. To, co pozostało nie wystarczy na życie i opłaty.

Wynajmujemy dom i nie możemy pozwolić sobie na opóźnienie w opłatach, dlatego zbieramy środki na opłacenie czynszu i mediów za kwiecień – to 3850 zł, które dadzą nam chwilę oddechu i pozwolą stanąć na nogi.

Jesli uda się to opłacić w tym miesiącu w kolejnych bedziemy normalnie żyć, bez kumulujacych się zobowiązań.

Jeśli możesz – pomóż.

Jeśli nie możesz – udostępnij.

Każdy gest jest dla mnie ważny.

Wierzę, że dobro wraca i każda złotówka, każda udostępniona informacja, każde dobre słowo – mają ogromną moc.

Z góry dziękuję z całego serca za wsparcie.

Nie poddajemy się – po prostu potrzebujemy teraz trochę ludzkiej życzliwości, żeby przetrwać trudny moment i ruszyć dalej.

Z wdzięcznością,

Damian, Natalia, Łucja, Kuba