Pomóż mi proszę stanąć na nogi bez bólu!
Pomóż mi proszę stanąć na nogi bez bólu!
Nasi użytkownicy założyli 1 013 939 zrzutek i zebrali 1 060 050 575 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć, mam na imię Zuza, mam 26 lat.
Z trudem przychodzi mi przelewanie moich obecnych myśli na papier, jeszcze trudniej zwrócić się do Was z prośbą o pomoc i wsparcie. Kiedy tylko mogłam i mogę wspieram choćby symbolicznie różne zbiórki, teraz sama potrzebuję takiego wsparcia.
Od kilku lat intensywnie walczę o swoje zdrowie i sprawność. Deformacja koślawa obu kolan już w nastoletnim wieku dawała mocno o sobie znać. Przewlekły ból, niestabilność rzepek...nie pozwalały uprawiać sportu, robić tego co moi rówieśnicy. Przez wiele lat byłam intensywnie rehabilitowana, przyjmowałam serie zastrzyków, leków.
W 2019 roku sytuacja zmusiła mnie do poddania się pierwszej operacji. Najpierw przeszłam korekcję osi prawej nogi, rok później usunięcie zespolenia po wcześniejszym zabiegu.
W listopadzie 2020 roku przeszłam osteotomię lewej kości udowej. Tym razem idzie dużo trudniej niż z prawą nogą. Mój organizm nie toleruje tytanowej płytki założonej w kości udowej, która stabilizuje miejsce złamania. Płyta wchodzi w konflikt z okolicznymi tkankami, więzadłami utrudniając mi funkcjonowanie. Od 5 miesięcy poruszam się o kulach, przechodzę intensywną rehabilitację, jednak mimo to, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, chodzić ani spać bez bólu. W zasadzie większość czasu spędzam w łóżku. Dostałam już kilka mocnych zastrzyków przeciwbólowych, codziennie biorę tabletki, jednak ból nie odpuszcza ani na chwilę. Poza nim zmagam się problemami neurologicznymi i zaburzeniami krążenia w stopie.
W związku z tym lekarze podjęli decyzję o konieczności wymiany płyty na inną. Ze względu na brak zrostu kości, niemożliwe jest usunięcie zespolenia, ponieważ kość tego nie wytrzyma. Operację trzeba wykonać możliwie jak najszybciej, żeby przerwać moje cierpienie i stworzyć warunki do jak normalnego funkcjonowania i samodzielnego chodzenia.
Zabieg wyceniono na 8500 zł nie wliczając w to kosztów badań, rehabilitacji i konsultacji lekarskich. Aktualnie kwota ta przekracza moje możliwości, a do tego z powodu długotrwałej choroby zwolniono mnie z pracy. Niezręcznie jest mi prosić o pomoc, ale wierzę, że siłą przekazu, grosz do grosza, złotówka do złotówki uda mi się uzbierać potrzebną kwotę, która dzieli mnie od zabiegu operacyjnego.
Będę ogromnie wdzięczna za każde, nawet najmniejsze wsparcie :)
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
