Cześć! Mam na imię Michał. Przyszedłem prosić Cię o pomoc. O pomoc w walce z rakiem mojego taty... Choroba została zdiagnozowana jakoś w 2018 roku. To rak... Rak złośliwy płuca prawego z przerzutami. Ojciec leczy się cały czas, najpierw były naświetlania, potem była chemioterapia - niestety rak cały czas postępuje.

Pojawiła się nadzieja. Nadzieja na to, że mogę zrobić coś i pomóc tacie, oczywiście tylko i wyłącznie z Waszym wsparciem. Nadzieja ta to olej RSO THC, który skutecznie eliminuje komórki rakowe. Nie chce patrzeć bezczynnie jak choroba postępuje i zabija mojego tatę. Wiem, że ten olejek to nadzieja. Wielu naukowców twierdzi, że jest to bardzo skuteczna metoda, niestety bardzo droga i nielegalna w Polsce:( 10ml takiego oleju to wydatek rzędu 2500-3000zł, a ojciec musiałby go przyjmować od 6 do 12 miesięcy. Szczerze powiem, nie stać mnie na to. Kolejna nadzieje dał mi Hubert Bartol, który takim olejkiem leczył swojego syna, a to fragment jego wypowiedzi:

"Wyleczyłem syna z raka olejem konopnym - przekonuje Hubert Bartol. Przed pięcioma laty 25-letni wówczas Kuba zachorował na złośliwy nowotwór mózgu. Młody mężczyzna był już pod opieką przychodni paliatywnej, kiedy rodzice zdecydowali odstawić konwencjonalne leczenie i rozpocząć terapię tylko i wyłącznie nielegalnym olejem konopnym. Kuba bierze go do dziś, a jego stan stale się poprawia." TVN nagrało o tym program "UWAGA", w którym przybliżyli ową historie. To daje mi jeszcze większa nadzieje. Link do materiału zostawiam tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=nALAGyd7VXA

Wiem, że jest szansa. Nie chce żyć ze świadomością, że nie spróbowałem pomoc, że stałem i przyglądałem się temu wszystkiemu, a jedyne co zrobiłem to woziłem ojca po szpitalach. Chce czuć, że zrobiłem wszystko co tylko mogłem, że podjąłem tą walkę i walczyłem z ojcem do końca. Bardzo się wstydziłem napisać to tutaj. Wolałbym zarobić te pieniądze i nie prosić o pomoc, ale wiecie jak to jest w Polsce. Nasze zarobki połączone z wydatkami i opłatami niestety nie idą w parze. Dlatego jedyna opcja to zbiórka i próba pokonania raka większą liczbą osób. Ja też pomagam, wpłacam pieniądze na zbiórki co pokaże Wam w zdjęciach, które dodam do zbiórki. Niestety życie sprawiło, że teraz to ja potrzebuje tej pomocy, a bardziej mój tata. Tato to człowiek o bardzo dużym sercu. Pomagał wielu ludziom bezinteresownie. Ostatnio przekazałem mu, że otworzę zbiórkę, że będziemy walczyć razem, a on tego nie chciał, nie chciał prosić się o pomoc. Powiedziałem mu, że i tak to zrobię, bo nie chce patrzeć jak cierpi.

Nigdy nie sądziłem, że do tego dojdzie, jednak takie portale jak ten dają duża nadzieje. Dzięki Wam może się to udać. Ostatnio zasypiając dużo o tym myślałem i nawet pojawiły się łzy w oczach. Ludzie z rakiem płuc żyją najczęściej do 5 lat, ojcu zdiagnozowali 4 lata temu, więc statystycznie jest coraz bliżej... Błagam, spróbujmy to pokonać. Wiem, że się da. Oczywiście nie chce zarabiać na chorobie mojego ojca i wszystko udokumentuje. Pieniądze, które uda się zebrać zostaną w całości przekazane na zakup olejków, a pieniądze, które zostaną wyślemy na inne zbiórki <3. Pomagajmy sobie nawzajem. W załącznikach zbiórki dodam dokumentację medyczną. Dziękuje za każdą wpłatę. Żyje nadzieją! Wiem, że na świecie jest dużo dobrych ludzi i to daje mi wiarę w to, że to może się udać. Dziękuje Wam bardzo! Dużo zdrowia!