Witam serdecznie, po raz kolejny proszę Was o pomoc ❤❤❤ Kochani pamiętacie naszego Śpiocha? Chciałam Wam powiedzieć że młody pod koniec listopada wraca do domu ❤❤❤ Do dzisiaj przebywa w śpiączce, lecz zrobił takie postępy że jestem pewna że niedługo się obudzi. ❤❤❤ Po roku nierównej walki, w końcu będziemy mieć go przy sobie. Kochani ten rok był trudnym okresem dla rodziców Mateusza. Przez kilka pierwszych miesięcy modliliśmy się o to by Mati miał siłę walczyć. Były krytyczne dni, nieprzespane noce, dni w których zadawalismy sobie pytanie dlaczego on??? Dziś dziękujemy Bogu, za to że młody wytrwał. Matczyna miłość Emilki, przezwyciężyła zawirowania. Rodzice postanowili, że Mati wraca. Klinika zrobila wszystko, co mogła zrobić by mu pomóc. Emilka rezygnuje z pracy by móc być przy młodym . Zapytałam ją dzisiaj czy nie ma innego rozwiazania, czy na pewno jest pewna że chce zrezygnować po 20 latach pracy u jednego pracodawcy. Domyślacie się co mi odpowiedziała? Żaneta!!! Mati jest dla nas najważniejszy. Pomalutku damy sobie radę. Jej determinacja, zaangażowanie, miłość- coś wspaniałego ❤❤❤ Co tydzień pokonują z Jarkiem setki kilometrów by przez weekend być przy synu. Mieć takich rodziców to największe podziękowanie od Boga. ❤❤❤ Ja wiem, że znowu proszę ale też wiem że mi nigdy nie odmawiacie. ❤❤❤ Koniecznie musimy kupic Mateuszowi schodołaz gąsienicowy. Nie możemy pozwolić na to by śpioch był uwięziony w swoim pokoju. Cena takiej maszyny to kilkanaście tys. złotych.( potrzebna jest nasza pomoc, rodzice nie są w stanie sami tego kupić , dlatego już dzisiaj proszę. ❤❤❤ Ściskam i całuje Żaneta ❤❤❤ ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤