POMOC DLA CZARDASZKA???? Miało być lepiej, niestety ciągle jest tylko gorzej.. Jestem zmuszona prosić Was kochani o pomoc w jeszcze bardzo długim leczeniu naszego Czardasza. Kiedy skończył się koszmar zapchanego przełyku, zaczął się nastepny poważny problem z nogami. Czar nie może chodzić, kilkutygodniowe leczenie nie dało żadnych rezultatów, antybiotyki, leki przeciwzapalne,ciągle przeciwbólowe, okłady-nic nie daje poprawy, wydaję się ze jest jeszcze gorzej. Nie może chodzić, widac że ból dla niego jest nie do wytrzymania.. Kolejne teorie się nie sprawdziły, zdjecia nóg nic nie wykazują,w poniedziałek wchodzimy z kolejnymi lekami, nastepne antybiotyki.. Dodatkowo dalej jest w bardzo złym stanie ogólnym co wyszło z badania krwi po odwodnieniu spowodowanym przelykiem.. Problem za problemem, co chwilę wychodzą nowe komplikacje.. Ciężko mi się przyznać ale nie wiem czy damy radę finansowo, dlatego proszę wszystkich o każdy grosz.. Wszystko idzie teraz w moje słoneczko, a przed nami jeszcze długa droga.. Nie poddajemy się cały czas bo wierzymy że wkoncu bedzie dobrze. Niestety z natłoku spraw jakie mają teraz miejsce nie jesteśmy sobie w stanie poradzić :( Ten kto go zna to Czaru jest dla większości z nas przyjacielem i najlepszym koniem, nauczył nas wielu rzeczy, zawsze na jazdach dawał z siebie wszystko i nigdy nie odmawiał współpracy. Nauczył bardzo wielu jeźdźców ze wzgledu na swój zrównoważony charakter i cierpliwość. Kochany i spokojny, a ze strony sportowca skoczny, waleczny i ratujący z pomyłek jeźdźca. Po prostu idealny. Zasługuje na wszystko co najlepsze! Nie mam zamiaru teraz użalać się nad sobą, tylko proszę w imieniu Czardasia o nawet najmniejszą pomoc ludzi dobrej woli. Wszystko dla niego, bo on jest warty wszystkiego! Przy okazji nie możemy tez zaniedbać reszty naszych koni. Z góry dziękuję kochani, nie wiecie jak mi głupio pisać ten post, ale niestety jesteśmy z tym wszystkim sami więc próbujemy wszystkiego :(