Kochani! Zwracam się do Was z prośbą o pomoc finansową dla mojego 32letniego brata Darka! 20.04.17r uległ ciężkiemu, rozległemu udarowi mózgu. Nieszczęśliwie objął główne części mózgu tj. Pień mózgu i móżdżek. W wyniku czego doznal niedowładu czterokonczyńczynowego, afazji motorycznej, dysfagii i uszkodzenia wzroku. Niestety w momencie zdarzenia był sam, przez co udzielenie pomocy nastąpiło ok 1.5 h później i przyczyniło się do głębokiej nieprzytomności (śpiączki). W szpitalu najpierw zrobili tomografię, z której nic nie wynikło. Mimo podpisania zgody na rezonans, który wykazałby udar, nie zrobiono. Mógłby wtedy miec podaną trombolizę, która być może mogłaby częściowo znowelować skutki. Niestety nie dali mu tej szansy :( Przy kolejnych tomografiach, następnego dnia, po ok 24 h dopiero ujawnił się udar. W pierwszych dniach Darek walczył o życie, jego stan był bardzo ciężki i beznadziejny. Lekarze kazali przygotować się na najgorsze. Jednak modlitwy i siły dały nam nadzieje na lepsze jutro. Darek nie poddawał się! W dniu swoich urodzin 06.05 pierwszy raz ścisnął dłoń. Tydzień później zaczął wykonywać nasze polecenia, na tyle ile potrafił, na tyle ile "sprawność" mu pozwalała. Poza domem spędził 8 miesięcy w szpitalach. Od połowy grudnia jest w domu z żoną, dziećmi; 6 letni Nikodem i 2 letni Tymek. Dzieci są szczęśliwe, że tata jest z nimi. Jednak nie może uczestniczyć w ich życiu jak dawniej. Martyna, żona musi spełniać podwójna rolę w ich wychwywaniu. Na dzień dzisiejszy, luty 2018r. dzięki rehabilitacji stan się poprawił, Darek jest przytomny, jego myślenie, pamiec jest zachowana. Jednak nadal potrzebuje 100% opieki. Przed nim i nami bardzo długa, ciężka i kosztowna droga do uzyskania Darka samodzielności, do porozumienia słownego. Oprócz wydatków na rehabilitację i logopedę są również inne potrzeby.. Obecnie próbujemy zgromadzić środki na winde- krzesełko przyschodowe, aby Darek mógł normalnie uczestniczyć w życiu codziennym. W chwili obecnej przeszkodą są schody, które stanowią barierę pomiędzy sypialnia, łazienka i miejscem do ćwiczeń a salonem i kuchnia, gdzie większa część czasu przebywa reszta rodziny. Schody są bardzo wąskie i strome co uniemożliwia żonie Martynie na jego przenoszenie schodolazem. Darka tata 2 razy dziennie przyjeżdża aby go znosić po rehabilitacji, a następnie na noc aby go wnieść do kąpieli i sypialni. Darek jest szczęśliwy, że może być w domu, jednak nie zawsze może być razem z dziećmi poprzez ograniczenie-schody. Na Darka powrót do sprawności oraz prowadzenie dialogu czekają dzieci, żona, rodzice, rodzeństwo. Błagamy, pomóżcie Darkowi powrócić i nadal cieszyc się życiem!!!! Można pomóc również podarowujac 1% podatku: NR KRS 0000237816 INF. UZUPEŁNIAJĄCE:CEL SZCZEGÓŁOWY: "na leczenie Dariusza Duszyńskiego"