COVID zrujnował mi życie
COVID zrujnował mi życie
Nasi użytkownicy założyli 1 234 037 zrzutek i zebrali 1 372 416 717 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności4
-
Kochani, bardzo dziękuję w imieniu Halinki za dotychczasowe wsparcie ❤️ Ze zdrowiem u Halinki już znacznie lepiej i stabilniej dzięki lekom, jednak Halinka nie powróci do pełnych sił sprzed choroby.
Mimo wszystko nie poddaje się i wraca powoli do swoich obowiązków. Niestety widmo pustek na koncie bankowym jest ogromne - od miesiąca próbujemy wspólnie znaleźć lżejszą pracę dla Halinki, może ktoś z Was mógłby nam pomóc ☺️?
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W imieniu Halinki:
Kochani bardzo ciężko prosić mi tutaj o pomoc, całe życie jakoś sobie radziłam. Pracowałam, byłam społecznikiem, niosłam pomoc każdego dnia.
Jestem Halina Dolińska i mam 67 lat, zawsze byłam energiczną i bardzo aktywną osobą.
Wiadomo jak to u nas u nas w kraju, emerytura skromna, więc musiałam dorabiać na umowie zlecenie.
Pracowałam w sklepie spożywczym, praca z ludźmi sprawiała mi przyjemność i pozwalała opłacić rachunki i spłacać kredyt, który jeszcze w części został mi po zmarłych rodzicach.
Niestety los się odwrócił, pod koniec stycznia 2022r. zachorowałam. Początkowo lekarz leczył mnie na zapalenie tchawicy, dostałam antybiotyki, a mój stan się pogarszał. Po 2 tygodniach zrobiłam na własną rękę test na Covid, który wyszedł pozytywny. Na drugi dzień byłam kolejny raz u lekarza i dostałam skierowanie na drugi test. Wyszedł oczywiście pozytywny, więc przepisano mi kolejny antybiotyk, a mój stan się dalej pogarszał. Miałam robione 2 x RTG płuc i stan był coraz gorszy. Dostałam skierowanie pt. „Pilne” na tomograf płuc.
Pojechałam do szpitala chorób płuc i stałam chora godzinę w przedsionku. W końcu zszedł lekarz i stwierdził, że nie ma wskazań do wykonania badania. „Zrządzeniem losu” trafiłam do tego szpitala 7 dni później . . . Lekarze nie mogli sobie poradzić z moim stanem, ledwo uszłam z życiem, moje ciśnienie sięgało 290, jestem wdzięczna, że żyję i dlatego dalej walczę i potrzebuję pomocy dobrych ludzi.
Straciłam pracę, nie jestem w stanie oddychać samodzielnie, większość dnia przebywam pod tlenem (koncentrator został wypożyczony - koszt 150 zł / mc), ciśnienie nadal skacze, otrzymałam skierowania „pilne” do kardiologa, niestety byłam zmuszona zapłacić prywatnie - koszt 400 złotych (wizyta + badanie echo serca), ponieważ nikt nie miał terminu 😢 a trzeba było szybko ustawić leki.
Żyję, jeśli można to tak nazwać, jestem całkiem sama, nie mam rodziny, mam kilka starszych kotków, które utulają mnie w tej strasznej sytuacji.
Jestem skazana na pomoc innych ludzi, czekam na jedzenie, często też muszę płacić, bo przecież nikt mi za darmo nie da. Czekam na to, że ktoś posprząta, wyniesie śmieci, bo to aktualnie czynności, które są ponad moje możliwości.
Mam nadzieję na powrót do pracy i życia, ale teraz rozpaczliwie potrzebuję pomocy.
Najgorsza jest dla mnie sytuacja finansowa, ponieważ po opłatach nie zostaje mi nic na życie 😢
Moje aktualne opłaty to:
-kredyt po części po moich nieżyjących rodzicach - 889 zł
-opłata za wodę - 50 zł
-czynsz - 461,15 zł
-media - 120 zł
-energa - 162,29 zł
-88,90 - Gus ubezpieczenie na życie
-koncentrator tlenu - wypożyczenie to koszt 150 zł / mc
-leki - aktualnie 200 zł
-wydatki na moje stare, schorowane koty (karma, wet, żwirek) - 600 zł
-jedzenie dla mnie - 500 zł
Żyję skromnie, jednak każdy z nas wie jak żyje się starszym osobom w tym kraju - po prostu ciężko.
Tak jak wcześniej mówiłam, dzięki pracy było mnie stać na normalne życie, umowa zlecenia się zakończyła i zostałam bez środków do życia.
Każdy z nas wie, że opłaty pochłaniają ogromne kwoty i z dnia na dzień wszystko drożeje w oczach.
Bardzo proszę ludzi dobrej woli o wsparcie, potrzebuję tego aby ponownie stanąć na nogi.
Za 3 tygodnie mam wizytę u pulmunologa (18.05.2022r.) potem prawdopodobnie rehabilitacja na NFZ. Dodatkowo mam 2 wizytę u kardiologa (19.05.2022) i to znowu koszt 400 złotych. Kardiologa na NFZ mam dopiero termin w sierpniu 2022r.
Zorganizowana zrzutka w części pozwoli mi na wypełnienie luki w budżecie domowym przez krótką chwilę.
Uzupełniam zbiórkę o ostatnie potwierdzenia, które obrazują wydatki wymienione powyżej:
Świadczenie z ZUS:
Czynsz:
Rata kredytowa:
Opłata za wodę:
Ubezpieczenie:
Energa:
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Pani Halinko trzymam mocno kciuki aby wróciła Pani do zdrowia i pełni sił.
Dziękuję w imieniu Halinki
Poszło! Wszystkiego dobrego:)
Dziękuję w imieniu Halinki ❤️