Lekarstwa dla Persika na 2 miesiące
Lekarstwa dla Persika na 2 miesiące
Nasi użytkownicy założyli 1 227 334 zrzutki i zebrali 1 351 222 057 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zbieramy na lekarstwa na serduszko dla Persika na 2 miesiące. Lekarstwo zmniejsza ryzyko przedwczesnej śmierci kotka. Są to 3 rodzaje tabletek. Łączny miesięczny koszt leczenia to 160zl. Poniżej opis. Jeśli nie możesz wspomóc finansowo, udostepnij zrzutke. Co nowego u Persika?
Lekarstwo nr 1
Lekarstwo nr 2
Hej tu Persio, co tam u Was słychać? U mnie ostatnio dużo się działo. W moim domu tymczasowym mówią, że jak mi się poprawiło to zacząłem szkudzić... Ale nie wiem o co im chodzi? Przecież wiadomo, że czasem kot musi nasikać komuś do plecaka ze śniadaniem albo na dywanik... Z tego powodu zawlekli mnie znowu do weta ???? I wiecie co?! Zostałem bezjądrowcem! Za karę po powrocie nasikałem im na świeżo wyprasowaną stertę ubrań, a co! A podczas mojego pobytu w lecznicy miałem zrobione kompleksowe badania łącznie z echem serca. Tu chciałbym Wam z całego mojego chorego serduszka podziękować, bo to dzięki Waszym wpłatom udało się mnie zdiagnozować. Mam wadę wrodzoną, powiększone serce, jedna komora jest ok ale ta druga za duża... W dodatku w kształcie przekroju pieczarki co powoduje, że krew w zakamarkach stoi i jest to niebezpieczne bo może zrobić się tam jakiś skrzep. Do czego prowadzi oderwany skrzep nawet nie chcę myśleć... Od tygodnia dostaję leki, które mają zmniejszyć ryzyko mojej przedwczesnej śmierci ????, grzecznie je połykam. Kilka razy dziennie ale ładnie współpracuję a to pierwszy krok do sukcesu ;) Myślicie, że znajdzie się ktoś kto pokocha mnie tak mocno, że nie będzie problemem dla niego codzienne podawanie mi leków? Koszty nie są małe ale już wiadomo jakie i wiadomo, że będę te leki brał do końca życia. W przeliczeniu na miesiąc koszt leków to około 160zl. A zapomniałbym... Okazało się, że mam w genach więcej z brytyjczyka niż persa tak jak wcześniej podejrzewano. Ale czy to coś zmienia? Przecież jestem słodziutkim miziakiem ????. Nie wiedzieć czemu mówią czasem na mnie Bonaparte... Że jestem wiecznie dumny? Że się w ogóle nie bawię? A może dlatego, że zazdroszczą mi mojej gracji? Poniżej kilka fotek mnie pierwszego dnia i teraz po miesiącu leczenia i odkarmiania oraz moje lekarstwa. A może ktoś z Was ma w domu takie leki i mu zalegają i chciałby mnie wspomóc przesyłając opakowanie? Albo wpłacić złotówkę na zakup tych leków?
Lekarstwo nr 3
Taki byłem słabiutki pierwszego dnia kiedy mnie znalazła Jola :(
Słodki śpioszek
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
pozdrawiam
Zdrówka Chorutku...