To nie mój czas...rak nie zabierze mi marzeń...
To nie mój czas...rak nie zabierze mi marzeń...
Nasi użytkownicy założyli 1 231 670 zrzutek i zebrali 1 364 554 084 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Czy wiesz co Cię czeka jutro?
Co przyniesie nowy dzień?
Ja też nie miałam pojęcia,że życie wybierze dla mnie taki scenariusz...a to już 3 lata od diagnozy...i przez ten czas nieustannie wlewy, szpitale, badania i niewyobrażalny strach...
12 października 2019 roku nigdy nie zapomnę...to wtedy podczas USG usłyszałam podejrzenie raka zapalnego sutka...szok i towarzyszące mi wtedy uczucia są nie do opisania.Dwa dni później byłam już w Centrum Onkologii na badaniach,biopsja i wynik rozwiał wszelką nadzieję...Rak Piersi i to bardzo agresywny Her2 +++...to wtedy mój świat się zawalił...nikt nie jest na to gotowy, każdy myśli,że jego to nie spotka, tym bardziej mając 35 lat...wtedy pomyślałam a jeśli to już koniec?
Przed oczami widziałam męża i nasze córki, moje cudowne dziewczynki...ich Komunię, szkolne zmartwienia,pierwsze miłości,śluby...a mnie tam nie ma...
Tomograf przyniósł jeszcze gorsze wiadomości - przerzuty do wątroby,płuc i kości...to mnie dobiło. Strasznie się załamałam,płakałam bardzo często a córki pytały...Mamusiu dlaczego płaczesz przecież wszyscy Cię Kochamy...
Musiałam swoje wypłakać...jednak dzieci,rodzina jest Najważniejszym powodem do Walki...to dla nich wstaję i staram się żyć w miarę możliwości normalnie i pomimo świadomość,że moje leczenie jest tak zwane paliatywne...wyciskam z każdego dnia ile się da...i cieszę się,gdy wstaję w dobrej formie aby ujrzeć promienie słońca...
Zmieniłam dietę i stosuję drogą wspomagającą suplementację, konsultujemy moje leczenie w Polsce(dojazdy,wizyty,leki) Robię wszystko co mogę....i na ile mogę... Cały czas mam na względzie jednak to,że leczenie zagraniczne będzie być może konieczne gdyż w Polsce niedługo stanę przed ścianą odnośnie leczenia NFZ. Wykorzystałam już 3 linie leczenia, obecnie dojeżdżam co 3 tygodnie 300 km w jedna stronę po lek ratujący mi życie....a co dalej tego nikt nie wie...
Jednak każdy ma jakieś marzenia zazwyczaj takie materialne dom,auto,wycieczki...choroba rozsiana szybko weryfikuje priorytety w Twojej głowie i masz świadomość,że każdy dzień jest darem, marzysz i chcesz Być jak najdłużej...pomimo burz chcę żyć jakby normalnie i być ...pozwól mi na to...chcę tulić dziewczynki do snu, chcę być z nimi w ważnych momentach, chcę po prostu być przy nich, z moją rodziną...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Iwonka, wierzę, że to jeszcze nie Twój czas ❤️