Morfeusz pojawił się w naszym domu miesiąc temu. Swoimi czarnymi węgielkami skradł nasze serce. Był malutki, chudziutki, przestraszony. Od pierwszych minut potrzebował specjalistycznej pomocy i opieki. Jedzonko wciągał w niebotycznym tempie, a po chwili nim wymiotował. Wymiotował także wodą. Prawdopodobnie z tego powodu był tak bardzo niechciany w 3 poprzednich domach. Mały dzielniak mimo ogromnego refluksu, którego operacja została przełożona ze względu na zły stan zdrowia, jest zabezpieczony lekami i nawet przybrał już 1.5 kg. Morfeusz 3 tygodnie temu stoczył prawdziwą walkę o życie, przeszedł poważne śródmiąższowe zapalenie obu oskrzeli i płucek. Dzięki opiece wspaniałych lekarzy weterynarii wygrał i tą bitwę.

W tym małym 4 miesięcznym szczeniaku jest ogromna wola życia, pomimo co chwila pojawiających się kolejnych problemów zdrowotnych. Morfeusz to bardzo pogodny i bardzo grzeczny piesek, który mimo iż jest słabeuszkiem to lubi sobie czasem pobrykać. Niestety to swawolne brykanie, skończyło się kontuzją prawej łapki. RTG i konsultacja u ortopedy potwierdziła złamanie i konieczna jest pilna operacja, na którą finsnowo niestety nie jesteśmy przygotowani.

Dlatego prosimy o wsparcie.

Niezoperowanie łapki spowoduje, że szczeniak będzie niepełnosprawny