"Nasza nazwa to Opolskie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt. Jesteśmy niewielką organizacją porządku publicznego, ale chociaż niewielcy, pomagamy wielu naszym braciom mniejszym. W naszym Przytulisku w Głubczycach ratujemy rocznie ok. 200 czworonogów, zapewniając im leczenie, wyżywienie i specjalistyczną opiekę. Drugie tyle otrzymuje od nas pomoc w terenie. Czy to dużo czy mało, nie nam oceniać.

Stanowimy grupę zaledwie kilkunastu osób : wolontariuszy - pasjonatów, którym los zwierząt nie jest obojętny.

Zawsze było nam trudno, ale ten rok doświadcza nas wyjątkowo. Z powodu pandemii mamy ograniczone środki finansowe, spadła ilość darowizn, brakuje rąk do pracy, natomiast dramatycznie wzrosły koszty karm, usług weterynaryjnych oraz wszelkie opłaty. Jakby tego było mało, koniec roku dobija nas poważną awarią budowlaną.

Dach naszego Przytuliska nie wytrzymał wielotygodniowych obfitych opadów deszczu i powiedział nam: « bye, bye... » Jego pokrycie jest do całkowitej wymiany, a to wymaga poważnych nakładów finansowych, które dla naszej maleńkiej organizacji są nie do udźwignięcia.

Woda leje się do pomieszczeń, gdzie przebywają zwierzęta specjalnej troski: chore, stare, niedołężne oraz te najbardziej bezbronne - młodziutkie oseski. Budynek Przytuliska, zamiast być dla nich bezpiecznym schronieniem zaczyna stanowić poważne zagrożenie. Na sufitach i ścianach pojawił się grzyb. Na naszych oczach, w ciągu kilku tygodni zamienił ściany (niektóre świeżo odnowione) w czarne, ohydne powierzchnie pokryte chorobotwórczym osadem.

Budynek, o którym mowa, otrzymaliśmy w użytkowanie w 2016 r. Jednakże wcześniej, od dziesięcioleci stał nieużywany i był w opłakanym stanie. Od początku działalności Przytuliska udało nam sie wykonać dwie niezbędne naprawy dachu oraz wymianę orynnowania. Jednakże przy ostatniej naprawie wykonawca ostrzegał, że taka prowizorka i miejscowe łatanie nie wystarczy na długo, a widmo wymiany całego poszycia w końcu nas dopadnie.

Nigdy na wymianę dachu nie starczało nam pieniędzy, bo gdy stawaliśmy przed wyborem : ratować życie zwierzęcia w potrzebie, albo odłożyć tę kwotę na remont dachu, zawsze wybieraliśmy to pierwsze. Dzisiaj niestety doszliśmy do ściany i już tego wyboru nie mamy. Obecnie, ratowanie życia zwierząt jest równoznaczne z naprawą budynku, który ma je chronić.

Prosimy, błagamy pomóżcie ocalić tę przystań nadziei dla naszych zwierzaków.

Każdy grosik, każda wpłata będzie dla nas bezcenna." Pokryliśmy koszty remontu z naszych środków, przez co powstała dziura w naszym budżecie. Dlatego prosimy o pomoc.