Dużo się zadziało od ostatniej aktualizacji. Od początku.

21.02 Benio miał mieć operację. Byliśmy umówieni na wizytę chirurga ortopedy. Pan dr przybył, Benio dostał narkozę, a pan dr chirurg poprosił o zrobienie jeszcze rtg w innej pozycji niż na tym pierwszym rtg, które Benio miał.

I tak panowie doktorzy oglądali rtg i uradzili, że nie będzie operacji. Znaczy raczej nie będzie, chyba, że beniowa nóżka zacznie skręcać do środka lub na zewnątrz. Jak to powiedział pan dr chirurg "paluszki muszą być do przodu".

A już tłumaczę czemu doktory zrezygnowały z operacji.

Nóżka się zrośnie, nawet przy takim złamaniu, Benio będzie miał w tym miejscu zgrubienie, ale się zrośnie. odległość między kawałkami kości to prawie 8mm, dużo i mało, właściwości regeneracyjne młodego kociego organizmu są niezwykła. Nóżka będzie krótsza o jakieś 17mm, ale Beniowi to zupełnie nie przeszkadza.

Gdybym się upierała, dr zoperowałby Benia, ale.. Operacja byłaby bardzo inwazyjna, w kocich bebeszkach już zaczął się proces gojenia, zarówno kość na obu końcach złamania, jak i w tkankach naokoło. W związku z tym trzeba by wszystko najpierw oczyścić z już powstałych blizn, końce kości oczyścić, żeby dostać się do żywej tkanki i dopiero zespolić. Operacja bardzo drastyczna i pozostawiająca dużo pustej przestrzeni w kotku. Ponieważ Benio nóżki cały czas używał, próbował się nią podpierać dr chirurg stwierdził, że nie ma sensu w kocie dłubać. Ale żeby nie marnować dobrej narkozy Benio został zachipowany i wykastrowany.

Od tego czasu minął miesiąc, Benio w tym czasie miał jak najmniej skakać, trzeba było na nóżkę uważać, żeby nie doszło do ponownego złamania. Ale weź powiedz młodemu kotkowi, że ma nie skakać....

Beniuś w tej chwili radzi sobie świetnie, by nie powiedzieć idealnie. Chodzi, biega, skacze, zaczepia chłopaków ze stada, delikatnie utyka, ale jak się nie wie to właściwie nie widać. Byliśmy na kontrolnym rtg 21.03, nóżka zrasta się pięknie co widać na zdjęciu, dla porównania, zdjęcia sprzed miesiąca i sprzed tygodnia. Benio dostaje do karmy suplement diety, który wspomaga proces zrastania się, gojenia i uwapniania tego nowego połączenia.

Dziś został zaszczepiony.

No i mogę go już wydawać do nowego domu. Na szczęście zdaje się, że nie muszę szukać, bo dom sam się znalazł, pójdzie w ręce kociarzy, którzy mają już rudego jedynaka (i zabezpieczone okna). Zobaczymy jak się chłopaki dogadają, ale Benio jest bardzo otwarty na nowe znajomości, zarówno ludzkie, jak i kocie.