Każdy z nas jest pochłonięty swoimi sprawami... Myślimy gdzie pojechać na wakacje, co zrobić na obiad... Sprawy drobne, małostkowe, ale zabierają myślenie! Mnie od dłuższego czasu sen z powiek spędza sprawa ułatwienia tacie funkcjonowania w życiu codziennym. Jest po zawale mózgu, tj. udarze niedokrwiennym mózgu, który przeszedł jesienią 2019 roku. Ma orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym. Porusza się o kuli, gdyż ma niedowład prawej części ciała. Orteza stawu kolanowego prawej nogi pozwala choć trochę zminimalizować przeprost, gdyż noga w kolanie ucieka do tyłu. Taty marzeniem w tej chwili jest rower rehabilitacyjny trójkołowy 🤗 Daleko o kuli nie dojdzie. Zakupy drobne zrobi, ale samo dojście i powrót ze sklepu zajmuje dużo czasu i energii. Pomagamy z rodzeństwem jak możemy, ale też wiemy, że tato chciałby sam sobie móc radzić. Do rzeczy... Taki rower kosztuje niebagatela, bo 2550 zł zł 🙄 Nie mamy takich środków, więc próbujemy znaleźć instytucje, które dofinansują tacie zakup roweru 🤔Udało się uzyskać z PFRON-u dofinansowanie w wysokości 1000 zł, teraz wnioskowaliśmy do MOPS-u, gdzie uda się uzyskać najprawdopodobniej następne 500 zł (sprawa w toku), gdyż donosimy potrzebne zaświadczenia lekarskie. Pozostaje do uzbierania 1050 zł i czas do końca sierpnia 😐 Chcemy ułatwić tacie funkcjonowanie w życiu codziennym. By poczuł się pewny siebie... Pomóżcie mi spełnić taty marzenie ❤