Jesse odszedł i nie mogliśmy już mu pomóc :(

Jeśli ktoś zechce pomóc, zbiórka Jessego może pomóc finansowo w profilaktycznych badaniach reszty kotów, z którymi żył, w tym badania serca i zabiegi usunięcia kamienia nazębnego, który często przyczynia się właśnie do takich kardiomiopatii, jaka najprawdopodobniej wystąpiła u tego wspaniałego kocurka :(

__________________________________

Jesse ma dopiero 9 lat. On musi jeszcze żyć...

1:30 w nocy wymioty, potem kolejne. Jesse strasznie miauczy, co się dzieje :(

Idzie i ciągnie tylne łapki za sobą. Charczy, dusi się. Zator :(

Telefon, do jednej lecznicy, drugiej, następnej i następnej. Wreszcie udaje się go zawieźć. Obrzęk płuc, stan krytyczny.

Seria zastrzyków i leków przeciwbólowych, przeciwzakrzepowych, ułatwiających oddychanie.

Jesse walczył całą noc i przeżył do porannej wizyty u weterynarza. Jaka decyzja, eutanazja czy walka, czy ma szansę. Walczymy...

USG bezwładnej części ciała, badania. Bardzo niska temperatura ciała.

Jesse został w lecznicy w komorze tlenowej. Będzie wzmacniany kroplówkami, walczy i...musi wygrać.

Czy zator zniknie, czy łapki będą sprawne... Najbliższa doba będzie decydująca.

Błagamy o pomoc w walce o jego życie. Dopiero wydaliśmy prawie tysiąc złotych na leczenie kotki z powikłaniami po kocim katarze. Nie udźwigniemy tego sami, naprawdę :(