Wyruszam w podróż życia - do dżungli. Pracować wewnętrznie, odnaleźć powołanie, odkryć swój potencjał. Nauczyć się współistnieć z innymi istotami na tym pięknym świecie. Pierwsza stacja to Amazonia, Peru. Gdy będę gotowy do dalszej drogi, chciałbym poznać resztę Ameryki Południowej, a następnie Indie, Tajlandie, Indonezje. https://odpodrozydookolaswiata.wordpress.com/2019/08/01/spelniac-marzenia/

"Marzenia o przygodzie życia, o wolności"

Proszę Cię o wsparcie w realizacji tego marzenia. Marzenia o przygdzie życia, o wolności, o podróży dookoła świata. Podróży jako szkoły, drogi odnajdywania pełni potencjału, powołania, swojej prawdziwej istoty.

Zapraszam Cię na krótką historię.

Pamiętam, że jeszcze kiedy byłem w podstawówce, marzyłem czasem jakby to było fajnie huśtać się na lianach, skakać po drzewach, jak Mowgli mieć za przyjaciela panterę i wilki.

Trochę później mając już kilkanaście lat, przyszło do mnie, że chciałbym kiedyś tak zupełnie samotnie jak Tarzan znaleźć się w dżunglii. Mając do dyspozycji swoje zmysły, ręce, nogi i wszystko to co dookoła, przeżyć, przetrwać i stać się prawdziwym mężczyzną.

Trochę później, studiując przez rok psychologię, stwierdziłem, że to byłoby niesamowite trafić do odciętęgo od świata amazońskiego plemienia i poznać co to dla nich znaczy żyć.

W 2014 roku, “zupełnie przez przypadek” spotkałem osobę która podróżowała po Południowej Ameryce, i zaintrygowały mnie historie związane z tymi podróżami. Najbardziej pociągały indiańskie przypowieści - mądrości oraz te o tajemniczej wiedzy szamańskiej. Już wtedy chciałem trafić do takiego szamana. Pięć lat temu!

W 2016 roku, poczułem głęboko w środku, że ja naprawdę tam kiedyś trafię.

Mineły trzy lata, a ja ostatniego dnia lipca roku 2019 podjąłem decyzję -

Lecę do Peru, do dżunglii !!!

Cieszę się, bardzo boję! Wiem, że robię to co właśnie teraz powienienem robić. Znam tylko jeden krok na przód i mój „zachowawczy i wszech-planujący” umysł po prostu sika ze strachu. Ale jaki to wspaniały krok na początek – spakować plecak i wsiąść do samolotu.

...... Podobno to widok z tarasu

"Cieszę się, bardzo boję!"

Swoją podróż zaczynam od Katari Center - „20 minut tuk-tukiem do Tarapoto”. Będę tam jako wolontariusz gotował dla osób które przyjeżdzają na warsztaty, kuracje, diety. W zamian będe miał dach nad głową i jedzenie. Będę w pięknym miejscu otoczonym zielenią, dostanę bezcenną możliwość pracy z leczniczymi roślinami z dżunglii i poznawania wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie.

https://kataricenter.com

https://www.facebook.com/KatariCenter

"być otwartym na życie, na to co przynosi"

Chciałbym tam zostać kilka miesięcy, poznać inne części Peru i Ameryki Południowej. Od dawna marzyłem też o tym, żeby znaleźć się w Indiach, Tajlandii i Indonezji. Otwieram się na te marzenia.

Jedną z lekcji których chcę się nauczyć podczas tej podróży w nieznane, to być otwartym na życie, na to co przynosi, naturalnie płynąć z jego prądem. Dlatego nie jestem w stanie powiedzieć co gdzie i kiedy. Może będę w podróży trzy lata a może wrócę do Polski już za tydzień.

Wolontariaty.

Na różnych etapach podróży chciałbym anagażować się w różne inicjatywy, akcje, programy. Wymiana to często - czas, energia umiejętności wolontariusza za jedzenie i spanie. Lubię w ten sposób podróżować. Być gdzieś, poznawać ludzi, robić coś wspólnie, tworzyć, pomagać. To dla mnie możliwość próbowania nowych ról, zajęć, obowiązków. Świetna okazja, zeby poznać lokalnych mieszkańców jak i ludzi z całego świata. W ten sposób czuję, że moja integracja z danym miejscem i społecznością jest dużo głębsza. Może będę uczył dzieci angielskiego, może opiekował zwierzętami, albo pracował w rezerwatach. Może po prostu zamiatał chodniki, albo zbierał śmieci. Ważne jest co robisz, ważne też jak i z kim to robisz. To jak i z kim często ma dużo większe znaczenie.

"Byłoby fantastycznie"

Byłoby fantastycznie gdyby z Waszą pomocą udało się uzbierać na bilet powrotny. A jeśli uzbiera się na bilet w dalszą podróż – kosmicznie fantastycznie !!!

Ciężko mi oszacować koszta podróży.

Same przeloty z Peru -> Indie -> Tajlandia -> Indonezja -> Europa wyliczyłem na 5000 - 6000PLN.

Ale wiecie, pewnie i tak spędzę godziny żeby znaleźć najbardziej ekonomiczne ceny. Więc to nie tak, że fundujesz mi luksusowe wczasy.

Pomagasz przetrwać wędrówkę (mam nadzieje, że nie taaak ciężką!) w poszukiwaniu siebie.

Czterodniowy szlak na Macchu Picchu - szybkie research pokazuje że to 2700 - 3600PLN

Po drodze pojawi się pewnie mnóstwo nieprzewidzianych kosztów jak na przykład wizy, szczepionki i kto wie co jeszcze - ja nie wiem.

To co wymieniłem to jedynie loty i wstęp do jednego miejsca które baaardzo chcę zobaczyć. Nie szacowałem nic poza tym. Bycie wolontariuszem pomaga ograniczać koszta, ale też nie zawsze udaje się dograć współpracę ot tak i mogą być momenty kiedy będę potrzebował samemu zatroszczyć się o dach nad głową i pokarm.

Liczę, że 15000PLN pozwoliłoby mi spędzić rok w podróży i mieć finansową możliwość zobaczyć te niesamowite rzeczy które spotkam po drodze.

Jak możesz mnie wesprzeć?

* metafizycznie – wyślij dobrą intencję

* finansowo – wpłącając na zrzutkę

* medialnie – klikając lubię, lub udostępniając video i zrzutkę w mediach społecznościowych

* znasz firmy, organizację które mogłyby być zainteresowane sponsorwaniem, patronatem? - daj mi znać, daj znać im.

* lubisz kręcić, montować video? - może stworzymy coś razem? dasz mi kilka wskazówek?

* informacyjnie - słyszałeś o świetnych wolontariatach/tymczasowych pracach? - może byłaś na jakimś? - znasz świetnych ludzi których dobrze poznać, będąc w pobliżu?

* inaczej – masz pomysł, podziel się :)