To jest kotka Łapka, która ponad rok temu jeszcze jako dziki kot wolno żyjący przybłąkała się do nas na działkę w stanie skrajnego wyczerpania. Była wtedy w zaawansowanej ciąży. Głód i wycieńczenie spowodowały, że mimo wielkiej niechęci do człowieka została z nami. Jedyne jak mogliśmy jej wtedy pomóc to regularnie ją dokarmiać. Na działce urodziła też kotki, które niestety nie przeżyły. Po roku zaufała nam na tyle, że możemy myśleć o próbie podjęcia leczenia i sterylizacji. Łapka, bo tak ją nazwaliśmy prawdopodobnie jest kotem powypadkowym. Ma stare złamanie łapy i jakiś uraz szczęki. Ma problemy z gryzieniem i przyswajaniem pokarmów, często wymiotuje, jest bardzo chuda mimo dokarmiania. Niedawno urodziła 3 kotki. Niestety 1 zmarł. Pozostałym dwóm udało nam się znaleźć dobre domy. Nie możemy wpuszczać Łapki do naszego domu, gdyż są w nim 2 psy, które nie tolerują kotów. Jedyne co możemy to izolować koty od psów, bo na to pozwala nam ogrodzenie na działce. Także Łapka szuka również domu, do którego mogłaby wchodzić i grzać się w chłodne dni i noce.

Staramy się o uzyskanie funduszy z gminy na zabieg kastracji. Jednakże z uwagi na fakt, że mamy też swoje zwierzęta, a oprócz Łapki dodatkowo dokarmimy jeszcze 3 inne koty wolno żyjące, nie możemy zapewnić Łapce pełnej opieki weterynaryjnej, powiązanej z szerszą diagnostyką. Dlatego jeśli ktoś z Państwa chciałby pomóc nam w ratowaniu Łapki prosimy o wsparcie.