Ratunek dla nogi Miszki
Ratunek dla nogi Miszki
Nasi użytkownicy założyli 1 226 048 zrzutek i zebrali 1 347 781 008 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Miszka, którego widzisz na zdjęciach to czteroletni, uwielbiający ludzi i kochający długie spacery pies, a przede wszystkim mój ukochany przyjaciel i moja rodzina. W ubiegłym roku dowiedziałam się, że Miszka ma wadę obu kości udowych i z tego powodu konieczna jest poważna operacja- wstawenie tytanowego implantu w kolanie. Wybrałam poleconego chirurga i z wiarą oddałam mojego ukochanego psa na kosztowny zabieg. Po kilku godzinach lekarz poinformował mnie, że zabieg się udał. Niestety niecałe dwa tygodnie później prowadziłam piszczącego z bólu mimo silnych leków przeciwbólowych psa do kliniki, gdzie okazało się, że jest powikłanie i pękła torebka stawowa i pies wymaga ponownego zabiegu. Zabieg zostal wykonany, ale po kolejnych 1,5 tygodnia sytuacja się powtórzyła. Lekarze utrzymywali, że powikłania się zdarzają i że na pewno pierwszy zabieg został wykonany dobrze. Oddałam więc Miszkę na trzeci zabieg, w trakcie którego do kolana wstawiono mu kolejne kawałki metalu. Niestety po dwóch kolejnych tygodniach sytuacja się powtórzyła i pies znowu musiał być operowany, nadal lekarze utrzymywali, ze implant został prawidłowo założony, a powikłania są spowodowane tym, że pies ma małą rzepkę. Czwarta operacja, kolejny ból, stres, zastrzyki, dodatkowa śruba w kości. Zaraz po zabiegu rozpoczęliśmy rehabilitację, chodziliśmy regularnie na kontrolę, podawałam Miszce zalecane leki, na nodze otwierały się przetoki, a gdy pytałam lekarzy, dlaczego tak jest, słyszałam przez kilka miesięcy, że trzeba dać psu czas, bo było za dużo zabiegów i to normalne, że psiak nie chodzi, a noga goi się powoli. W tym okresie wydałam z własnej kieszeni na leczenie 40 tysięcy złotych. Poprawy nie było żadnej. W końcu postanowiłam zasięgnąć opinii innego lekarza, bardzo daleko od naszego miejsca zamieszkania, ale świetnego specjalisty, który stwierdził, że już pierwszy zabieg został wykonany źle i wszystko, co dotychczas zrobili poprzedni lekarze było błędne, kolano Miszki nigdy nie będzie sprawne bo na skutek nieudolnie wykonanych zabiegów rozpadła mu się zupełnie kość rzepki, zerwało się i jest zupełnie zniszczone więzadło rzepki i należy wyjąć zupełnie wszystko, co do tej pory wmontowali w kości inni lekarze, oczyścić staw i zespoić go na sztywno, jeśli psiak ma w ogóle jakkolwiek używać nogi. Będzie to wymagać dwóch kolejnych operacji i wielu miesięcy leczenia, a koszt samych zabiegów i koniecznych tytanowych implantów to kolejne 40 tysięcy złotych. Moje możliwości finansowe są na wyczerpaniu, sama mam pracę, w której pomagam ludziom, opiekuję się Miszką sama i oboje jesteśmy bardzo, bardzo zmęczeni miesiącami błędów lekarskich, powikłań i bólu. Misza jest niezwykle dzielny i gdy tylko czuje się lepiej obdarowuje mnie i innych miłością. Proszę, pomóż mojemu ukochanemu psiakowi wrócić do zdrowia, bardzo go kocham i jest dla mnie ważny. Sami już nie dajemy rady.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Uda się, wszystkiego co najlepsze dla psiny i dla pani
Zdrowia dla Miszy :)