Moja siostra jest bardzo dzielna! W końcu zdecydowała się zadbać o siebie i dziecko i uciec od człowieka, który od lat znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. To była chora relacja, którą było jej ciężko zakończyć, ale w końcu strach o życie swoje i dziecka ją zmotywowały!

Mieszkali za granicą, co pozwoliło mu skutecznie izolować siostrę od rodziny i znajomych by ją kontrolować. On pracował, nie pozwalał dziecka zapisać do przedszkola, siostra miała z nią siedzieć w domu, a przez to była wyzywana od darmozjadów i nie raz słyszała, że jak chce coś zjeść to musi zarobić - spełniając jego seksualne fantazje. Upokarzał ją, gnębił, stosował przemoc ekonomiczną i seksualną.

Była to relacja pełna wyzwisk, upokorzeń, przemocy. Nie wiem jak ona to znosiła tyle czasu. Jej partner to socjopata o naturze narcystycznej, to człowiek nadużywający alkoholu i narkotyków. Siostra trzy razy podejmowała próbę ucieczki, a za każdym razem ją dręczył psychicznie, wręcz 'prał mózg' więc dawała mu kolejną szansę. Miała milczeć ( cytując stulić pysk po prostu”)i odpowiadać tylko na pytania. Gdy chciała iść spać, a on chciał by go słuchała to zrzucał ją z łóżka (kołdra na ziemię, ją za nadgarstki i do pionu). Ale na szczęście to już koniec!!

Siostra ukrywa się przed partnerem w centrum kryzysowym. Jest pod opieką psychologa i prawnika. Czeka ją długa terapia, by wyjść na prostą po tym co przeszła. Muszę jednak przyznać, że na prawdę świetnie sobie radzi jak na taką sytuację! Ile może ogarnia sama, nas stara się nie prosić o pomoc. Ponieważ uciekła bez niczego (miała tylko kilka minut więc wzięła tylko te dokumenty, swoje i dziecka, które były w portfelu) to ma teraz trudności, z uzyskaniem instytucjonalnej pomocy. Ale tak szczerze? Kto uciekając przed agresywnym mężczyzna myśli o tym, że potrzeba z domu zabrać świadectwa szkolne, świadectwo pracy, czy inne dokumenty? A te dokumenty są niezbędne by mogła się zarejestrować jako bezrobotna i by mogła złożyć pozew o alimenty na dziecko. Już złożyła wnioski o duplikaty, jednak skompletowanie wszystkiego chwilę potrwa, też trzeba będzie wyjaśnić kwestie pobierania zasiłków z innego państwa. Siostra szuka przedszkola dla córki (co w środku roku nie jest łatwe) i pracy!

Jak wspomniałam siostra uciekła bez niczego. Zorganizowałam dla niej zbiórkę finansową i ubraniową, ma więc już w co ubrać siebie i dziecko, ma też parę złotych do końca miesiąca by móc kupić coś do jedzenia sobie i córce (nie może też robić większych zapasów, bo w ośrodku nie mieszka sama i co chwilę coś ginie…). My, jej rodzina, staramy się jej pomóc jak możemy, jednak mamy ograniczone środki finansowe. Jeżeli więc jest ktoś w stanie nam pomóc - to przyda się każda złotówka! Tak by siostra miała za co opłacić rachunki oraz kupić coś do jedzenia czy leki dla dziecka, do czasu aż znajdzie pracę i stanie na nogi.

W razie pytań postaram się odpowiedzieć w komentarzach. Od razu mówię, że nie podam w jakiej miejscowości się ukrywa, staraliśmy się zadbać, by było to daleko na tyle by były bezpieczne, a on ich nie znalazł! Co do innych rzeczy jak garnki, talerze, sztućce, koce - to wszystko jest na wyposażeniu ośrodka. Jeżeli ją gdzieś przeniosą i będą potrzebne takie rzeczy, to na pewno zorganizuję zbiórkę. Na razie głównie potrzeba pieniędzy na jedzenie, terapię, rachunki, lekarstwa. Dziękujemy!