Leczenie chłoniaka psa Bazyla
Leczenie chłoniaka psa Bazyla
Nasi użytkownicy założyli 1 243 831 zrzutek i zebrali 1 395 374 041 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
No cóż, zrobienie opisu zajęło mi bardzo dużo czasu. To historia, którą muszę opowiedzieć od początku, kiedy Bazyl jest poza schroniskiem. A więc zacznijmy, wy zrozumiecie czytając dalej.
Od liceum przyjaźniłam się z Magdą, osoba która NIGDY nie odmówiła pomocy, była najbardziej pracowitą i szczerą osobą jaką znałam. Bazyla wzięła gdy miał 2-4 lata, wcześniej został oddany do adopcji (po adopcji ze schroniska) ze względu na trudny charakter. Niewiele wiadomo o jego życiu przed, napewno boi się mężczyzn. Po około 2 latach pobytu z Magdą, która kochała go najmocniej, zapewniając mu psie niebo, zachorował na mastocytome (nowotwór do wycięcia). Tak przez 6 lat kochali się nawzajem, Bazyl to oddany pies. Magda zawsze powtarzała, że "co jak co, ale pies to jej się udał".
Niestety, 03.08.2022 Magda odeszła z tego świata w sposób niespodziewany, budzący wiele pytań i powodując u mnie traumę nad którą pracuje do dziś. Pies przebywał u nas "na dwa miesiące" przed jej śmiercią (mówię u nas, bo mieszkałam z byłym partnerem), zapytani przez rodzinę Magdy, ,oczywiście zgodziłam się zostać pełnoprawną właścicielką Bazyla. Niestety i mi z tego przewlekłego stresu posypało się zdrowie do tego stopnia, że musiałam iść się leczyć na 2 miesiące. W tym czasie zajmowali się nim rodzice mojego byłego chłopaka oraz on, za co jestem im dozgonnie wdzięczna. Po 2 miesiącach spotykając Bazyla już miał dużego chłoniaka, leczenie niosło dobre rokowania. Jednak wszystko zmieniło się w listopadzie.A przecież ja zaprzysięgłam mojej przyjaciółce, że zadbam o jej przyjaciela i mojego jak ona dbała o innych i o niego. Zaraz po przeprowadzce do Warszawy na kontroli zauważono wiele powiększonych węzłów chłonnych. W linkach macie opis każdej wizyty włącznie jej ceną. Do tej pory pies czuje się dobrze, ale traci na wadze. Kto obserwuje mnie na instagramie wie, że codziennie dostawał 400g wołowiny z witaminą C. 2-3 dni temu Bazyl wrócił do Świnoujścia, tam gdzie przebywał gdy ja się leczyłam, tam ma ogród, duży dom i kochających człowieków, z tego wszystkiego i moje choroby (autoimmunoogiczne) zaczęły się nasilać. Każdy, kto ma problem ze stawami na tym tle wie, jakie to życie z bólem. Oczywiście nie oddałam psa, po prostu wrócił tam gdzie ma w tej chwili najlepsze warunki. Co do chemii, wrócił do Szczecińskiej przychodni i dzisiejsza chemia, zamiast 1600 zł, wyniosła 2200. Pieniądze będą dalej potrzebne i będą przekazywane do osób które się nim teraz zajmują, oczywiście znamy się bardzo dobrze dlatego mimo tęsknoty wiem, że takie otoczenie będzie lepsze w jego stanie niż warszawskie bloki. Nie wiecie ile razy płakałam pisząc to, pisanie całej tej historii w i tak wielkim skrócie to ból, ból spowodowany chorobą psa który nie miał łatwego życia, był w schronisku długo, znalazł kochającego właściciela który zaopiekował się nim przy pierwszym nowotworze i kochał nad życie, jednak życie zakończył zdecydowanie za szybko pozostawiając w nas wiele smutku. We mnie smutku, który nie minie, mimo prawie dwóch lat. Chciałabym chociaż pokazać jej "z dołu", że pies ma najlepszą opiekę weterynaryjną, dietetyczną i suplementy.
W trakcie zbiórki 3000 zł pójdzie na pokrycie części zaległości finansowych, które musiałam "wybrać" dobrem wizyt u weterynarza a ich koszty w Warszawie są dostępne dla każdego w linku.Sądzę, że każdy przyjaciel swojego zwierzęcego przyjaciela wolałby nie zapłacić ZUSU etc. niż odmówić leczenia . Reszta będzie szła regularnie na chemię, probiotyki i leki. Jeśli leczenie się zakończy chciałabym przekazać resztę środków fundacji zajmującej się starszymi psami, wymagającymi opieki i z bardzo niskimi szansami na adopcje. Kwota docelowa zbiórki jest ukryta, bo przez te 80 dni liczę uzbierać tyle aby, jak wyżej pisałam, na organizacje zajmujące się chorymi zwierzętami z niskimi szansami na adopcje. Wszystko będzie udokumentowane, wystarczy zobaczyć jak skrupulatnie stworzyłam dokument kwalifikujący nas do zbiórki i zamierzam te koszta dalej Wam aktualizować. Poza tym, pierwszy raz chemia kosztowała 2000 i cytując "pieniądze na leczenie będą potrzebne".
To chyba tyle, bardzo proszę Was o pomoc. Chyba nigdy tak nie polegałam na ludziach dobrej woli jak teraz.
Za każdą wpłatę dziękuje, nawet nie wiecie jak
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Trzymam za was kciuki!