Czy zasłużyła, by żyć?

Zastanawialiście się kiedyś, ile warte jest życie? Ludzkie - na pewno wiele. A kocie? Zdecydowanie mnie. A jeżeli kot jest mieszkańcem ulicy? Wtedy nie znaczy nic.

Pomijany, odtrącany, głodny, często częstowany jedynie kopniakiem albo szczuty psami...

Jakie życie miała kotka, znaleziona na ulicy Pionek i podrzucona do lecznicy weterynaryjnej jak zbędna rzecz? Nie wiemy.

Kości obleczone skórą, liczne rany i strupy na całym ciele, tysiące pcheł, zęby niemal schowane lód kamieniem, spora rana w okolicy ucha spowodowana guzem, zatykającym lewy kanał słuchowy z wypływem śmierdzącej ropy.Do tego przepuklina pępkowa i dodatni pierwszy test na białaczkę.

Padła propozycja, by skrócić kotu cierpienie i go uspić... Kotka jakby to wyczuła, spojrzała na nas, zaczęła się przytulać, łasić, jakby chciała nam powiedzieć, że ona walczy.

Jest cudowną kocicą, wojowniczką, spragnioną kontaktu z człowiekiem. Prosimy, pomóżcie nam ją leczyć!,

Potrzebujemy wsparcia finansowego na badanie TK głowy, badanie endoskopowe wraz z usunięciem zmiany rozrostowej, zabieg sanacji, oraz leki pozwalające na wyleczenie stanu zapalnego dziąseł, badanie pcr pod kontem białaczki.

Ta kotka nie ma nawet imienia, ma tylko nas! Jej życie wyceniono na 3500 zł. Aż tyle i tylko tyle!