Jesteśmy małą grupką ludzi współpracujących pod szyldem KOTciarnia – kłobuckie znajdki. Staramy się szukać domów adopcyjnych dla kotów, które trafiają do nas w różnych okolicznościach. Czasami stają na naszej drodze przypadkowo, a czasami za sprawą naszych znajomych, bądź też zupełnie obcych ludzi. Nie rzadko są to zwierzaki, które zanim trafią do domu adopcyjnego trzeba leczyć. W ten sposób, oprócz ratowania ich zdrowia i życia, zwiększamy ich szansę na adopcję. Czasami są takie osoby, które nie wahają się wziąć sobie „problem” na głowę i zajmują się leczeniem, ale nie wszyscy tak mają. Oczywiście rozumiemy to. Czasami nasze ogłoszenia muszą najpierw przebić się przez setki innych ogłoszeń, a w tym czasie opiekujemy się, leczymy i ponosimy koszty. Tym razem również prosimy Was o dorzucenie się do spłaty faktury za leczenie kocurka, którego na długo zapamiętamy, Dinusia, który przeszedł w swoim krótkim życiu wiele, ale nie stracił zaufania do człowieka. Znaleziony pod sklepem, brudny, głodny, z odchodami innych zwierząt w sierści, niezliczoną ilością wszołów i innych pasożytów, z kocim katarem, świerzbowcem, ropniem, szczątkami zębów mimo tak młodego wieku. Łataliśmy go jak się tylko dało, byle tylko ratować jego zdrowie, w szczególności, aby uchronić jego nerki. Oprócz leczenia m.in. kociego kataru trzeba było usunąć mu aż 7 ząbków. Krótko po zabiegu trafił do nowego domu, gdzie kontynuowano jego dalsze leczenie. Cieszymy się, że udało mu się znaleźć cudowny dom. Teraz prosimy Was o wsparcie. Każda nawet najmniejsza kwota nam pomaga!