Jaskółka wraca na niebo
Jaskółka wraca na niebo
Nasi użytkownicy założyli 1 226 525 zrzutek i zebrali 1 349 015 218 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dziękujemy Wszystkim, którzy wsparli nasz projekt. Dzięki Waszej pomocy możliwe będzie wkrótce rozpoczęcie lotów Jaskółki. Nie kończymy jednak naszej zbiórki, ponieważ utrzymanie zabytkowego szybowca w stanie zdatnym do lotu z całą pewnością będzie się wiązało z kolejnymi wydatkami, takimi jak wymiana radiostacji pokładowej oraz pokrycie kosztów hangarowania szybowca w odpowiednim miejscu. W związku z tym prosimy abyście o nas nie zapominali ! Każdy kolejny datek od serca będzie dla nas wielkim wsparciem w utrzymaniu tego wyjątkowego szybowca w stanie pozwalającym na oglądanie go podczas pokazów i festynów lotniczych !
***
Naszym celem jest przywrócenie do stanu pełnej sprawności szybowca SZD-8 ter „Jaskółka”, jako świadectwa polskiej myśli konstruktorskiej i talentu polskich szybowników. Zabytkowy szybowiec zostanie odrestaurowany do stanu, jakby niedawno zszedł z linii produkcyjnej, na pewno będzie budził podziw i zachwyt na pokazach i piknikach lotniczych w Polsce. Liczymy, że nasze wysiłki znajdą zrozumienie i wsparcie ze strony osób, którym bliska jest historia polskiego lotnictwa. Jesteśmy na ostatniej prostej i niewiele nam brakuje, aby Jaskółka wróciła na niebo jeszcze tego lata po remoncie.
***
W 1950 r. zespół konstruktorów Szybowcowego Zakładu Doświadczalnego w Bielsku-Białej pod kierownictwem Tadeusza Kostii przystąpił do projektowania szybowca zawodniczego do dalekich i szybkich przelotów, ale dopuszczonego także do akrobacji. Prototyp SZD-8 „Jaskółka” został oblatany 21 września 1951 r. Podczas prób okazało się, że awangardowe rozwiązania konstrukcyjne niektórych podzespołów stwarzają więcej problemów, niż udogodnień. Ich przebudowa i następujące potem próby zajęły kilka miesięcy, ale zaowocowały stworzeniem udanego szybowca zawodniczego. Były one produkowane do końca dekady i chociaż liczba 135 zbudowanych egzemplarzy nie imponuje, to jednak zdobyły one uznanie nie tylko polskich pilotów. „Jaskółki” były eksportowane nie tylko do krajów tzw. demokracji ludowej (łącznie z Chińską Republiką Ludową), ale także do Belgii, czy Wlk. Brytanii. Do historii przeszły Międzynarodowe Zawody Szybowcowe w Lesznie w 1954 r., na których piloci latający na „Jaskółkach” zajęli siedem pierwszych miejsc. W 1956 r. Marian Gorzelak zdobył na Mistrzostwach Świata w St. Yan (Francja) brązowy medal w klasie szybowców jednomiejscowych. „Jaskółki” pozostały lubianymi przez pilotów szybowcami wyczynowymi aż do II poł. lat 60. Ustanowiono na nich kilkadziesiąt rekordów Polski oraz międzynarodowych. Także to właśnie na SZD-8 zademonstrowano prawdopodobnie pierwsze w świecie holowanie szybowca przez śmigłowiec. Na bazie tej konstrukcji opracowano szybowce eksperymentalne SZD-14X „Jaskółka M” („Motylek”) z usterzeniem Rudlickiego, SZD-17X „Jaskółka L” (z takim samym usterzeniem i laminarnym profilem płata) oraz SZD-11 „Albatros”, które jednak nie weszły do produkcji seryjnej.
Epoka drewnianych szybowców wyczynowych skończyła się w latach 60. ubiegłego stulecia. Większość egzemplarzy skasowano, czyli po prostu zniszczono, nieliczne znalazły miejsce w muzeach, także poza granicami Polski. W kraju nie zachował się żaden egzemplarz zdatny do lotu, jednak kilka było eksploatowanych w Belgii i Wlk. Brytanii jeszcze pod koniec wieku. W 2002 r. jeden z animatorów polskiego ruchu miłośników starych szybowców, Zbigniew Jezierski, sprowadził z Belgii dobrze utrzymany SZD-8 ter, niestety wyposażony w zastępczą osłonę kabiny z rozwijalnych arkuszy pleksi. Była ona ozdobą pierwszego w Polsce zlotu VGC (Vintage Glider Club) w Gliwicach w 2004 roku. Niestety, z upływem lat wygasła ważność pozwoleń na eksploatację w locie i w ten sposób ostatni polski SZD-8 został uziemiony.
Kim jesteśmy?
Toruńskie Stowarzyszenie Sympatyków Zabytkowych Szybowców to organizacja, której celem jest przywracanie i zachowywanie w użytkowaniu dawnych szybowców, głównie drewnianych.
Dlaczego szybowce ?
Ponieważ szybownictwo to forma aktywności, która pozwala na wielogodzinne loty bez konieczności tankowania paliwa.
Dlaczego zabytkowe?
Drewniane szybowce mają swój niepowtarzalny urok są po prostu niezaprzeczalnie piękne. Nie zasługują na to, aby niszczeć w kącie hangaru, ani nawet na status lub jako muzealne eksponaty, albowiem ponieważ ich piękno najpełniej uwidacznia się w locie.
Dlaczego stowarzyszenie?
Dlatego, że viribus unitis (wspólnymi siłami) łatwiej stawić czoła przeciwnościom i przyjemniej cieszyć się osiągnięciami.
Dlaczego sympatycy?
To proste – piękno jest cechą naszych ukochanych szybowców, my zaś jesteśmy niezaprzeczalnie sympatyczni ;) .
Dlaczego toruńskie?
Ponieważ Toruń to miejsce magiczne, przesiąknięte historią, miejsce gdzie na co dzień obcuje się z przeszłością. Tu pod znakiem pięciokąta zapisały się chwalebne karty dziejów polskiego lotnictwa, a wielu znanych szybowników tu właśnie zdobyło swoje lotnicze ostrogi.
Zapraszamy chętnych do wsparcia naszego projektu ! Dzięki wspólnemu wysiłkowi drewniana „Jaskółka” nie stanie się gatunkiem wymarłym ;) .
Autor tekstu - Miłosz Rusiecki,
Autor zdjęć - Wacław Hołyś (2), zbiory dr Andrzeja Glassa (5) . Obu Panom TSSZS składa serdeczne podziękowania za materiał fotograficzny.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia! :)
Powodzenia
"Dęblin" będzie mocno trzymać kciuki za powodzenie tej fantastycznej inicjatywy ;)