Sparrow został znaleziony na podlubelskiej wsi. Leżał w rowie :( Nie bał się ludzi, cieszył się gdy zobaczył pracowników schroniska wiedząc, że nadchodzi pomoc. Piesek pojechał prosto do lecznicy. Zachowywał się normalnie, nie było widać śladów świeżego urazu. Od razu jednak widać było, że piesek nie ma oczka ani ucha. Wykonano rtg na którym widać 14 śrutów w okolicy czaszki oraz 4 śruty w okolicy miednicy. Ktoś strzelał do malutkiego, ważącego niecałe 10 kg przyjaznego, młodego pieska. W wyniku strzałów psiak starcił gałkę oczną oraz małżowinę uszną. Ta historia musiałą wydarzyć się jakiś czas temu, bo rany były już zagojone. Nie chcemy wyobrażać sobie bólu i strachu jaki musiał odczuwać ten maluch. Nie umiemy sobie też wyobrazić co siedziało w chorej głowie potwora, który tak potraktował niczemu niewinne zwierzę... Parwdopodobnie SPARROW błąkał się długo w takim stanie, przeganiany,niechciany, musiał radzić sobie sam, jakoś zdobywać jedzenie... Nauczył się żyć z jednym okiem i uchem. Miał to szczęście w swoim nieszczęściu, że trafił pod opiekę Stowarzyszenia Wolontariat Schroniska dla Psów w Nowodworze. Maluszek jest inawalidą dlatego też nie mógł iść do schroniska. Niunio trafił za to na cudowny dom tymczasowy i obecnie w Lublinie czeka na operację, po której będziemy szukać my domu stałego. Sparrow był konsultowany u jednego z najwybitniejszych secjalistów okulistyki prof.Ireneusza Balickiego, który zdecydował o konieczności usunięcia pozostałości gałki ocznej. 18 maja br.czeka Sparrow operacja, a potem rekonwalescencja. Bez Waszej pomocy nie damy rady opłacić zabiegu, kupić leków i zapewnić psiakowi wszystkiego co niezbędne by doszedł do zdrowia. Mamy obecnie pod opieką ponad 100 podopiecznych, a utrzymujemy ich z datków i darów jakie otrzymujemy od ludzi, których serca pokryte są sierścią. Jeśli należycie do takich osób udostępniajcie zrzutkę. Zróbmy wszytsko by cZŁOwiek znów kojarzył się małutkiemu SPARROW tylko dobrze.