Koty z Ursusa zbierają na dług w lecznicy
Koty z Ursusa zbierają na dług w lecznicy
Nasi użytkownicy założyli 1 263 754 zrzutki i zebrali 1 453 749 636 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Dzień dobry!
Zbieramy fundusze na dług w lecznicy weterynaryjnej, który nas przerósł. Kota złapałyśmy w trybie pilnym i leczyłyśmy w czasie, kiedy nie było środków z urzędu. Kot miał bardzo dużą i głęboką ranę łapki, nie goiła się długo. Łapa wyglądała coraz gorzej więc złapałyśmy go i zawiozłyśmy do lecznicy. Okazało się, że rana jest stara z głęboką przetoką i źle się goiła. Rana była dwukrotnie czyszczona i płukana specjalnym preparatem przyspieszającym gojenie. Niestety cały pobyt trwał miesiąc – więc tu też znaczne koszty pobytu w szpitalu z wyżywieniem, żwirkiem i preparatami na odporność oraz wyciszenie -830 zł. Kot w międzyczasie oczywiście został odrobaczony, odpchlony, zaszczepiony, dostawał antybiotyk i okazało się, że ma połamane kły do usunięcia z odsłonięta miazgą i kamień nazębny, co trzeba było też zrobić przed wypuszczeniem. Za całe leczenie rany, maść, antybiotyk, skomplikowane opracowanie zębów i szczepienia wyszło drugie 830 zł. Mamy więc dług w lecznicy na 1960 zł.
Jeszcze w lipcu planujemy ogłaszać do adopcji innego kota z naszego miejsca karmienia, będzie trzeba mu zrobić testy na białaczkę i badanie krwi ogólne. Jeśli na tej zbiórce udało by się też na to uzbierać to było by wspaniale.
Jesteśmy we dwie, karmimy w dwóch miejscach na terenie dawnych Zakładów Ursus. Codziennie na dwa miejsca zużywamy 3 a czasem i 4 puszki mokrej karmy i wsypujemy 3 pojemniki suchej. Dojeżdżamy tam w 90% samochodami więc paliwo też „idzie”. Raz na kwartał dostajemy karmę z urzędu dzielnicy ale nie są to duże ilości – w tym roku praktycznie do maja finansowałyśmy wszystko same, zimą jeździłyśmy codziennie z ciepłą karmą i ciepłą wodą. Same robimy także budki dla kotów, też z własnych środków. Jeszcze parę lat temu, jak ceny nie były takie przytłaczające składałyśmy się po prostu na potrzeby leczenia czy badań u naszych kotów ale teraz nas to już trochę przerosło.
Będziemy wdzięczne za każdą złotówkę. Gdyby ktoś chciał to dla potwierdzenia możemy podać namiary na lecznicę, w której był kot i w której robić będziemy badania tego nowego kota do adopcji.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Pędzelek i Jadzia trzymają kciuki 🙂