Od kilku tygodni życie większości z nas jest wywrócone „do góry nogami”. Sytuacja zmusiła nas do zrewidowania swoich działań i zamierzeń, zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej.

Każdego dnia odbieram wiele telefonów i wiadomości od mieszkańców. Niektórzy opowiadają sami o sobie, inni o swoich bliskich lub sąsiadach, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, ale nie mają jeszcze śmiałości poprosić o pomoc.

Z oczywistych względów nie wszystkie sprawy mogę nagłaśniać, ale zapewniam Was, że każdy zgłoszony do mnie przypadek weryfikuję i staram się pomóc, jak tylko mogę. W wielu przypadkach nie byłabym w stanie tego zrobić, gdyby nie Wasza pomoc – finansowa, rzeczowa czy organizacyjna, o którą najczęściej zwracam się bezpośrednio do konkretnych osób, bez nagłaśniania sprawy z uwagi na dobro potrzebujących. Dlatego niejednokrotnie pomoc jest organizowana po cichu i w małym gronie.

Teraz sytuacja jest nieco inna, bo pomoc potrzebna jest na większą skalę.Środki finansowe są potrzebne głównie na sfinansowanie podstawowych zakupów (w tym spożywczych, środków czystości, leków, środków ochronnych-MASECZEK), zorganizowanie dostawy regularnych obiadów, a także zakup sprzętu komputerowego dla dzieci, które w dobie zdalnego nauczania zostały pozbawione możliwości dalszej nauki.

Epidemia koronawirusa wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia. Wszystkim jest ciężko, jednak wierzę, że w tym trudnym czasie potrafimy się zmobilizować i wspólnie pomóc tym najbardziej potrzebującym!