Witam Wszystkich serdecznie,

Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi ratować w ten sposób mojego kota, przyjaciela..moją połowę życia ale niestety nie stać mnie na ten moment na to by jej pomóc więc zweacam sie z prośbą do Was.Sisi do tej pory była kotem bardzo aktywnym, towarzyskim. Nigdy nie chorowała. 14 lat- myślę, że to piękny wynik ale chcemy więcej bo zasluguje na to jak każdy. Sisi cierpiała do tej pory w samotności. Nie dawała znaku ,że coś się dzieje. Dopiero od 1.5 miesiąca,kiedy zauważyłam, że kotka przestała z dnia na dzień calkowicie jeść i wychodzić do Nas ze swojego azylu ( schowek pod wanną w łazience) włączyła mi się lampka, że coś się dzieje. Próbowałam ją zwabic wszystkim co się da, żeby tylko wyszła i dała sobie pomóc...na marne. Nic na nią nie działało. Tylko po stanie kuwety bylam w stanie ocenić,ze jeszcze żyje. Później zaczęłam nagrywać filmy żeby ją ujrzeć...brzmi to niedorzecznie ale naprawdę tak było. Bylam bezradna...3.08 wchodząc wieczorem do łazienki jak codzien żeby posprzątać po kąpieli dziecka zobaczyłam Sisi jak leży na ręczniku mojej córki w stanie gorszym niż tragiczny. Z 9kg jakie ważyla spadła do 3 kg. Z jej oczu wyciekała ropna wydzielina z domieszką krwi. Z pyszczka również sączyła się treść i straszny ale to straszny smród. Pierwsza myśl- wyszła się pożegnać. Łzy leciały po polikach a serce kołatało jakby miało zaraz stanąć. Modliłam się żeby dotrwala do rana żebym mogla ją zabrać do weterynarza. I tak też sie stało... Byłyśmy w jednym gabinecie to dostawala tylko kroplówkę i antybiotyki przez 3 dni + krople do oczu. Koszt leczenia to bylo 450zl. Po wywiadzie ze mną lekarz nawet nie spojrzał jej do pyszczka.Udalysmy sie do innego, konkretnego i bylo konkretnie. Gdy lekarz otworzył jej pyszczek powiedział " Nie mamy wiele czasu. Połowa podniebienia jest zgnita. Zęby wszystkie do czyszczenia a po lewej stronie wszystko do wyfrezowania z możliwym nacięciem kości żuchwy. 16.08 trzeba zrobić RTG, przygotować ją do znieczulenia i działać. Jesli będzie Pani odwlekac niedługo zobaczy Pani niebo przez jej głowę albo trzeba będzie ją poprostu uciąć" Postawił mnie pod ścianą. Pytalam o koszty takiego zabiegu. Uslyszalam" 300zl rtg ze znieczuleniem a o reszcie porozmawiamy jak będę mieć prześwietlenie bo nie wiem dokładnie co jest zajęte i czy będę musiał wycinać kość zuchwy ale granice to od 2000-5000 " na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie tyle zapłacić.

Jesli nie uda się uzbierać sumy do 16.08 będę zmuszona odebrać jej życie i ją uśpić ,ponieważ nie będę w stanie patrzeć jak sie męczy. Dlatego proszę o pomoc !!

Dolaczam wszystkie badania Sisi.

Dziękuję 💗