Drodzy Przyjaciele,

Dziś pragnę podzielić się z Wami historią, która stała się moją rzeczywistością. Wraz z nadchodzącym chłodem serdecznie zwracam się do Was z pokorną prośbą o wsparcie w obliczu ogromnych trudności, które stawiają mnie w obliczu codziennych wyzwań. Kiedy dni robią się krótsze, a powietrze staje się coraz zimniejsze, moje serce wypełnia nie tylko obawa przed zimą, ale także pragnienie zapewnienia ciepła i bezpieczeństwa sobie i moim bliskim.

Przed rokiem padłem ofiarą oszustwa, które zostawiło mnie z ciężkim ciężarem kredytu, przekraczającego kwotę 50000 złotych, nie licząc narastających odsetek. W tej chwili pozostało do spłaty ponad 48000 złotych samego kapitału, a do tego dochodzą jeszcze odsetki, które tylko pogłębiają moje trudności.

Mimo iż służby policyjne ustaliły sprawcę, śledztwo utknęło w martwym punkcie, a sprawcy unikają sprawiedliwości. Codziennie stawiam czoło wyzwaniom pracując po 10 godzin, jednak wynagrodzenie, które otrzymuję, jest daleko poniżej minimalnego wynagrodzenia krajowego. To wyzwanie to nie tylko problem finansowy, to także ogromne obciążenie emocjonalne i fizyczne. Zmęczenie gromadzi się, a czas na odpoczynek staje się coraz bardziej luksusowy. Walka z chronicznym brakiem snu wpływa negatywnie na moją zdolność do pełnego funkcjonowania.

Nawet ostatni urlop (tylko tydzień) nie przyniósł oczekiwanej ulgi, gdyż znów byłem wzywany do pracy, pomimo mojej desperackiej potrzeby odpoczynku. Widzę, w jaki sposób cała sytuacja wpływa na mój stan zdrowia i jakość życia. Po opłaceniu podstawowych rachunków, na koniec miesiąca pozostaje mi znikoma ilość oszczędności. W mieszkaniu, które wynajmuję, uszkodzona jest instalacja elektryczna, a właścicielka nie okazuje zrozumienia w kwestii naprawy.

Dlatego proszę Was, ludzi o wielkich sercach, o wsparcie w tej trudnej sytuacji. Nadchodząca zima budzi we mnie obawy, czy uda mi się zapewnić ciepło i bezpieczeństwo dla mnie i moich bliskich. Każda suma, którą jesteście w stanie ofiarować, przyczyni się do ulgi w tym wyjątkowo trudnym czasie. Wasza dobroć pozwoli zrównoważyć rachunki, spłacić długi i spojrzeć na przyszłość z nadzieją.

Wspierają mnie przyjaciele, którzy stoją przy mnie, jednakże chcąc im oszczędzić obciążeń finansowych i psychicznych, zdecydowałem nie dzielić się z nimi swoją sytuacją. Nie chcę ich martwić, tym bardziej że nie znajdują się w pozycji, by mi pomóc.

Cel zbiórki: 10000 złotych (lub więcej).

Dziękuję z całego serca za waszą życzliwość i wsparcie. Niezależnie od tego, czy podzielicie się swoimi środkami finansowymi, czy podzielicie tą historią ze światem, jestem niewymownie wdzięczny za każdy gest solidarności.

Z ogromnym szacunkiem,

Jarek