Jak to jest mieć 13 lat, być rzucanym z kojca do kojca i jednocześnie tak bardzo pragnąć człowieka? 

Cler nie wie co to żal. Mimo że człowiek nie był dla niej łaskawy. Odebrana z jednego kojca, by trafić do schroniska - czyli znów kojec. 

A babunia Cler tak bardzo nas kocha! Zupełnie nie zdaje sobie sprawy, że człowiek to najgorsze zło które ją skrzywdziło. 

Idzie zima, Cler najmłodsza nie jest. Całe szczęście z pomocą przyszła Pani Iwonka Baciarelli, która z tej interwencji przygarnęła już też prawie 20 letniego Krasnala - kolegę Cler. Cler ma szansę na życie w azylu dla staruszków pod troskliwym okiem Pani Iwonki.

Musi dotrzeć do kliniki do Warszawy 23 września. Tam musi przejść badania krwi, usg, badania serca itd. i następnie zostać poddana zabiegowi sterylki pod czujnym okiem specjalisty. Obiecałyśmy pomóc w pokryciu kosztów ale najpierw musimy zapewnieć Cler podróż do tej kliniki.

Osoba która zgodziła się zawieźć Cler na trasie Świebodzin - Młodolino - Warszawa zgodziła się pojechać za koszty benzyny i bramek. Czy zdążymy zebrać na transport, a potem na koszty badań? Nie wiemy... ale spróbujemy.

Powyższa zrzutka została utworzona, by zebrać środki potrzebne na transport Cler.