Witajcie,

Przyjechałem do Polski do pracy z Ukrainy. Pewnego dnia na budowie wdepnąłem nogą w kałużę, a że terminy goniły, nie miałem możliwości zmienić obuwia. Był mróz, więc wieczorem okazało się że odmroziłem duży palec od stopy. Nieszczęśliwie wkrótce potem zaczął czernieć, dość szybko z powodu martwicy odmrożonego palca wdała się gangrena. Zakażenie rozwijało się tak szybko, że lekarze żeby ratować mi życie musieli amputować mi znaczną część nogi. Obecnie znajduję się w Polsce i chcę tu zostać, bo bardzo polubiłem Wasz kraj i Was! Jestem z zawodu spawaczem. Szukam obecnie pracy w której będę mógł spawać drobne elementy na siedząco, której znalezienie utrudnia dodatkowo ciągle pandemia koronawirusa. Dzięki Waszej pomocy być może uda się uzbierać fundusze na protezę, dzięki czemu będę mógł w pełni stanąć na nogi. Pracodawca niestety nie wziął odpowiedzialności za to, co zaszło- wręczył mi niewielką sumę gotówki i kazał jechać do domu, na Ukrainę. Ja jednam mam w sobie wiele ambicji i sił i nie chcę zostać siedzącym inwalidą na wózku do końca życia. Chcę działać, żyć, pracować! W tej chwili koleżanka ze Szczecina pomaga mi załatwić orzeczenie o niepełnosprawności, a ten tekst pomógł mi napisać życzliwy znajomy. Ogromnie liczę także na Waszą pomoc- każda Wasza złotówka może przybliżyć mnie do samodzielności. Z góry serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mnie wesprą :)

Kwota oprócz zakupu protezy zostanie przeznaczona na inne bieżące potrzeby związane z moim trudnym położeniem. Dla zainteresowanych przedstawię oczywiście rachunek.