cały dzień zastanawiałem się jak pokazać Wam świat Pana Sylwestra i Michała. Sam poznałem go stosunkowo niedawno i jestem zauroczony, a zarazem przybity. Chciałbym Was dziś zabrać w małą podróż i tak, jestem pewien, że warto sięgnąć po chusteczki. 

Łukasz, musisz to zobaczyć” - powiedział do mnie znajomy i zaczął pokazywać zdjęcia i dialogi z jakimś facetem o imieniu Sylwester. Bardzo szybko zrozumiałem o co mu chodziło. 

Kiedy wchodzi się na profil Pana Sylwestra momentalnie widać ogromną miłość i przywiązanie, które powstało między ojcem, a synem. Michał jest chłopcem, który został dotknięty zespołem Downa, a Pan Sylwester jest ojcem, który podjął decyzję by pokazać synowi, że ten świat nie jest złym miejscem. 

Nie znając ich, wiesz, że mają niewiele. Mój kolega jakiś czas temu zapytał Pana Sylwestra czy mógłby kupić Michałowi jakiś prezent? 

Otrzymał odpowiedź, że syn marzy o śliwkach i piłce do koszykówki. Kolega postanowił przelać drobną kwotę ojcu Michała. Nawet nie wyobrażacie sobie jakie było jego zdziwienie gdy następnego dnia otrzymał zdjęcie Michała z piłką i śliwkami. 

Kilkanaście dni temu Pan Sylwester wrzucił dziwny post o tym, że zostaliśmy już sami. Gdy kolega zapytał co się stało otrzymał druzgocącą odpowiedź. Żona, a zarazem matka postanowiła opuścić rodzinę. „Uznała, że tak będzie lepiej, nigdy nie mieliśmy pieniędzy, ale my z Michałem potrafimy żyć skromnie, ona nie”. 

Gdy przeglądam profil i zdjęcia Pana Sylwestra, widzę w jak ciężkiej sytuacji znalazł się ten ojciec. Zarazem w tym samym momencie widzę jak bardzo kocha swojego syna. Wymyśla mu wycieczki, spacery po lesie czy udaje mu się zabrać go na paintball czy łódkę - delektuje się każdą, najprostszą chwilą spędzoną razem. 

Zostali z tym sami, mają tylko siebie. 

Chciałbym byśmy wszyscy zobaczyli ich świat, chociaż na moment i zastanowili się czym są problemy w życiu? 

naprawdę, zachęcam Was do wpłat dla tych dwóch wojowników. Bo mimo, że zawalił im się cały świat, to oni dalej przemierzają go, trzymając się za rękę.