Witam wszystkich kociolubów , chciałbym poruszyć nie zbyt miły temat . Ale niestety muszę to zrobić, jak wiecie jestem domem tymczasowym dla kotów i staram pomagać się jak tylko umie i pozwala mi na to środków. Ale do brzegu ludzka nieodpowiedzialność nie zna granic , nagminne porzucane są kotki , które potem rozmnażają się na naszych oczach . Kociaki można znaleźć wszędzie w blokowych piwnicach , na osiedlowych śmietnikach i tu pojawia się problem. Jaki ano taki ze większość myśli to tylko kot da sobie radę , ale tak nie jest . Kot to też , żywe stworzenie potrzebuje miłości, jedzenia , dbałoścji o niego. Niestety w naszym kraju prawo jest jakie jest zerowa odpowiedzialnośc za to że kiedyś , udomowiliśmy zwierzęta, które teraz zostawiamy na pastwę losu. Mimo że w Polsce jest kilkadziesiąt fundacji , stowarzyszeń lub domów tymczasowych takich jak mój wszystkie są pozostawione same sobie . Wegetują na zbiórkach od dobrych ludzi i wszystkie są zasypane po sufit bezdomniakami. Wiec pytam gdzie urzędnicy. W każdej gminie , mieście przeznacza się parę złotych na steryli by zamydlić oczy i ma się czyste sumienie . Nie stety ta pomóc to za mało dla tego wzywam Urzędników miasta Sieradz do wzięcia odpowiedzialność za porzucone, biedne , bezpańskie koty i psy. Zamiast siedzieć, że swoimi grubymi dupskami na wygodnych fotelach zapraszam do jakiegoś domu tymczasowego lub schroniska zobaczcie jak wygląda tam walka o przetrwanie . A potem zastanówcie się nad swoim nie udolnym pomaganiu . W samym Sieradzu jest kilka matek karmiących koty wolno żyjące one też , kupują karmę za swoje pieniądze, gdzie urzędy maja pieniądze i mogą pomóc, ale po co lepiej dary które dostajemy np.z Francji rozdać po swoich. I mówić pomagamy.