Nasza przyjaciółka Patrycja wygrała walkę o życie swojej czworonożnej "córeczki" Uny, niespełna 2 letniej bullterrierki. Obecnie potrzebuje pomocy w opłaceniu rachunku w klinice weterynaryjnej który na dzień dzisiejszy opiewa na kwotę 5989zł. Una przeszła ciężką operację, która uratowała jej życie. Liczę że znajdą się dobre dusze które pomogą w spłaceniu chociaż części tej kwoty, za co z góry bardzo dziękujemy!

Kochani potrzebujemy wsparcia na pokrycie kosztów leczenia Uny. Una to młoda, niespełna 2 letnia rodowodowa bullterrierka, kochana, pełna życia i wigoru. Jest częścią wspaniałej rodziny Patrycji. Niestety życie pisze rożne scenariusze i 4.12.2018 Una pojechała rano do kliniki weterynaryjnej z bardzo mocnymi wymiotami. Po wstępnych badaniach okazało się, ze ma zapadniętą cześć jamy brzusznej i zapalenie trzustki. Aby ratować Unę, opcja była jedna- natychmiastowa operacja. Una trafiła na stół operacyjny, a Patrycja wraz z dwoma córeczkami ze łzami w oczach czekały na finał operacji. Podczas operacji okazało się że kość utkwiła w jelitach a jelito zawinęło się o trzustkę. Całe jelita, jak określił weterynarz był złożone w harmonijkę. Wyczyścili jelita w których znaleziono również patyki i sznurki, podali kroplówkę z antybiotykiem i kazali czekać. Stan Uny nadal był niepewny, została w klinice (każda doba pobytu to koszt 200zł + leki/zabiegi/badania). Na drugi dzień stan Uny niestety się pogorszył, lekarz nie mógł nic konkretnego powiedzieć, dodali następne lekarstwo i kazali czekać. W czwartek znajomi pojechali razem z Patrycją do kliniki aby dowiedzieć się o stan Uny i porozmawiać z lekarzem weterynarii, sama Pati z nerwów i stresu ledwo się trzymała. Niestety, znowu złe wiadomości- Una miała silny stan zapalny układu pokarmowego, jedyne pocieszenie takie, ze nie miała gorączki. Walczyła dalej! Lekarze przyprowadzili suczkę żeby rodzina mogła ją zobaczyć! Una była cała obolała, zero reakcji na Pati i znajomych... nawet jednego merdnięcia ogonem.. łzy lały się po policzkach wszystkich, jednak wiedzieliśmy że dziewczynka chce walczyć o życie!Następnego dnia lekarz stwierdził ze stan jest już stabilny ale kiepski, będą podawać wodę żeby zobaczyć czy jelita podejmą prace. Udało się! Nie było wymiotów! W niedziele podali pierwszy płynny posiłek, Patrycja mogła wyjść z Uną koło kliniki na siku! Sunia czuła się troszkę lepiej, cieszyła się na widok Pati. Tego dnia przyszedł również profesor na konsultacje ponieważ pojawił się jakiś wyciek i lekarze podejrzewali zapalenie otrzewnej. Zrobiono USG i na szczęście okazało się że o fałszywy alarm i nie trzeba psa ponownie "otwierać" i płukać jelit. Wyciek był jedynie z rany. W poniedziałek 10.12.2018 wypuścili Unę do domu ale musi codziennie przyjeżdżać na kroplówki z antybiotykiem i nawadnianie jej. Stan się polepszył ale jeszcze długa droga przed nimi a codzienne wizyty i leki to ogromne obciążenie finansowe dla Patrycji. Na dzień dzisiejszy rachunek w klinice opiewa na 5989 zł!!! Dlatego bardzo prosimy wszystkich którzy mogliby i chcieli pomóc o wsparcie!Z góry bardzo dziękujemy!!

TwoUna po operacji juz w domku