Dzięki wspaniałej koleżance, jakiś czas temu poznałem Rafała - podczas zamawiania futerału na Djembe. Zaskoczyło mnie, że mając takie umiejętności i robiąc tak jakościowo niesamowite futerały, Rafał był zgaszony i pracował w bardzo trudnych warunkach… jednak biła od niego szczera serdeczność.  Przy drugim spotkaniu, przegadaliśmy kilka godzin w jego warsztacie

i jego historia pokazała co dla niego w Życiu jest najważniejsze. 

Rafał powolutku spełniał swoje marzenie o tym, aby robiąc to co kocha – czyli szyjąc unikatowe, piękne futerały na instrumenty muzyczne - jednocześnie dbać o rodzinę. Życie dało mu jednak pełną możliwość przetestowania Jego silnej woli, pokory i braku tendencji do narzekania…. I tak oto zmierzył się między innymi z poważnymi chorobami w rodzinie, której zresztą poświęcił się całkowicie, walcząc o to co dla niego najcenniejsze. Powyższy dramat nałożył się w czasie na okres posuchy muzyków (pandemia) co spowodowało, że podjął pracę na taśmie przy produkcji okien…

Pasja do szycia jednak pozostała w nim na tyle żywa, że gdy tylko pojawił się cień szansy na wyjście z Życiowego zakrętu, podjął próbę powrotu do swojego marzenia. Przy tej próbie, w jego nieogrzewanym blaszaku się poznaliśmy. W tym momencie powstała również inicjatywa, żeby mu pomóc.

Obecnie projektuje się strona internetowa oraz katalog jego rękodzieł. Potrzebne są dodatkowo środki na zakup materiałów do produkcji pokazowych futerałów oraz udział w targach i promocji w Jazz Forum.

Celowo nie opisuję szczegółów historii Rafała, bo szanuję jego skromność i prywatność. Słucham, go uważnie i potwierdzam, że to Człowiek Wielkiego Serca.

Tu jego profil na FB: https://www.facebook.com/futeralyStencel/?locale=pl_PL

Dopisek 9 lipca 2023:

Niniejsza zrzutka była inspirowana Naszą Wspólną Urodzinową Pomocą, a zwieńczeniem całości stał się fakt, że wczoraj się okazało, że Rafał oraz jego Syn urodzili się również 6 lipca :-) Nie ma przypadków.

Dziękuję Wszystkim za Wsparcie i Jestem Wdzięczny, że otaczają mnie tak wspaniałe istoty.