Wierzymy w powrót Ani do normalności !

Ania Dragan ma 75 lat i jest osobą o złotym sercu. Nie przeszła obojętnie obok kogoś potrzebującego. Pomagała jak umiała, nie tylko ludziom, ale i zwierzętom oraz naturze, którą tak bardzo kocha. Przyszedł jednak czas, że teraz to ona potrzebuje pomocy i wsparcia.

Pięć miesięcy temu Ania niespodziewanie dostała wylewu, czego następstwem jest paraliż połowy jej ciała. Zawsze pełna uśmiechu, radosna i z optymistycznym nastawieniem do życia, tym razem się załamała. Wielką radością jej skromnego życia zawsze były wycieczki i spacery po górach (skąd pochodzi), a teraz bezwładna w łóżku, skazana na opiekę innych, traci nadzieję...

Ale my ciągle wierzymy i wspieramy Anię!

Ania leżała w szpitalu trzy miesiące, a obecnie przebywa w Zakładzie Opiekuńczo Leczniczym. Na rehabilitację w specjalistycznym ośrodku musi czekać w długiej kolejce jeszcze przez wiele miesięcy. W wieku Ani i jej stanie, każdy dzień bez specjalistycznej opieki oddala ją od szansy na powrót do normalności.

Ostatnio pojawiła się nadzieja - bardzo ucieszyliśmy się, bo zaczęła ruszać palcem w niewładnej ręce. Zebranie jak najszybciej środków na rehabilitację prywatną, jest w tym momencie jedyną możliwością i wielką szansą dla Ani.

Koszt prywatnego leczenia i rehabilitacji wynosi 12.000 zł miesięcznie. Jej emerytura to zaledwie 1.300 zł.

Jeżeli jesteś w stanie ofiarować swoją pomoc i wesprzeć Anię, aby mogło dojść do jej leczenia, dołącz do zrzutki, bo razem możemy wiele!

Kochani, wierzymy w odzew Waszych Serc i dziękujemy za każdą ofiarowaną pomoc ❤️ 🙏🏼