“Ok, jakaś kolejna książka z półki science fiction/fantastyka. 

Co w niej wyjątkowego? Czemu miałbym/miałabym ją przeczytać?”

Minęły trzy miesiące od mojego “coming outu”, a ja nadal nie umiem odpowiadać na te pytania. 

I wcale nie dlatego, że nie wierzę w moją książkę. Wręcz przeciwnie, Uniwersum Andromedy jest dla mnie wszystkim. Światem, który stworzyłam od zera, w którym chowałam się od lat, szukając ucieczki od rzeczywistości. Kocham go całym sercem i nie wyobrażam sobie przestać go tworzyć i rozwijać. 

Tylko jak ubrać w dwa zdania ten ogrom myśli siedzących w mojej głowie? Jak to zrobić na tyle ciekawie, by zachęcić czytelników? Nie mam pojęcia, bo nie umiem spojrzeć na “Martwe Niebo” jak na produkt. Dlatego nie napiszę tu, że wymyśliłam ciekawe postaci, wciągającą fabułę i barwne uniwersum, a teraz marzę o zebraniu środków, aby zostać pisarką i osiągnąć popularność.

Zamiast tego napiszę po prostu prawdę. 

“Martwe Niebo” to pierwszy tom z Uniwersum Andromedy. Przedstawia historię mieszkańców fikcyjnej planety M31-Ragu w galaktyce Andromedy. Są to potomkowie kolonizatorów, którzy w 2126 roku n.e. uciekli ze zniszczonej przez katastrofę klimatyczną Ziemi i udali się w nieznane. Dewastując otaczający ich świat, ludzie nawet nie zauważyli, kiedy stali się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Na domiar złego, wybierając egzoplanetę i opuszczając Drogę Mleczną, trafili z przysłowiowego deszczu pod rynnę. M31-Ragu żyje dzięki energii bardzo kapryśnej gwiazdy Mitráḥ, która od ostatnich dekad wykazuje wyjątkowo niską aktywność. W jedynym polis na planecie władzę sprawuje krąg wzajemnej adoracji, oszukujący obywateli, że ma rozwiązanie, aby zapobiec zbliżającej się katastrofie. Historie o przodkach i ich dorobku powoli odchodzą w zapomnienie, a rząd stara się kontrolować każdą informację na swój temat, pojawiającą się w przestrzeni publicznej.

Z tymi wyzwaniami będą musieli zmierzyć się główni bohaterowie: Alexander Brand i Vera Armstrong. Niestety nadciągająca katastrofa i zaborczy Sol pociągający za sznurki to nie ich jedyne zmartwienia. Uwikłani są także w niewygodne tajemnice i swoje osobiste rozterki. “Martwe Niebo” to opowieść o pięknej, dzikiej planecie z barwną florą i fauną oraz czterema księżycami na nieboskłonie. To nie tylko science fiction, ale też dramat rodzinny i społeczny. Historia kilku miłości, zarówno tych szczęśliwych, jak i tragicznych, a zwłaszcza opowieść o rewolucji… która ma oczy niebieskie.   

Ten świat jest ze mną odkąd pamiętam. Bohaterowie są dla mnie żywi i realni, znam ich wszystkich na wylot. Niektórych kocham, innych nie znoszę. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich. Piszę moją “Andromedę” od lat, lecz dotychczas te teksty trafiały wyłącznie do szuflady. W 2019 po raz pierwszy wpuściłam do mojego świata kogoś z zewnątrz. Była to moja siostra. Wtedy stało się coś niesamowitego. Poczuła to. Nie do wiary! Poczuła to tak, jak ja! Nie mogłyśmy odpuścić. 

Ta myśl dojrzewała w nas długo, pojawiały się wątpliwości. W końcu wiedziałyśmy, że odwrotu nie będzie. 

Pod koniec 2022 roku zdecydowałyśmy, że czas wreszcie wyjść z tej szuflady.

Pod pseudonimami Erick Elis i Dana Reed, chcemy przedstawić Wam to, co dla nas najcenniejsze. Nasze bezpieczne miejsce. 

W styczniu opowiedziałyśmy więcej o Uniwersum Andromedy na spotkaniu w krakowskim lokalu Tu i Ówdzie. Wraz z naszym wydawcą i przyjaciółmi przystąpiłyśmy do pracy nad książką. 

Obecnie posiadamy darmowy teaser (zapowiedź) w postaci pliku pdf, którym z przyjemnością się z wami podzielimy. Mamy także konto na instagramie: @andromeda.uniwersum, gdzie publikujemy trochę informacji o fabule, świecie przedstawionym i postępach prac. 

14 lipca 2023 r. planujemy powitać was w Centrum Kultury i Nauki WOMAI w Krakowie na oficjalnej premierze. Będzie to bardzo kameralne wydanie - wydrukujemy na dobry początek zaledwie 100 pierwszych egzemplarzy. W debiutanckim nakładzie znajdą się także concept arty oraz liczne “zakulisowe” dodatki, których nie planujemy umieszczać we wznowieniach. W późniejszym czasie planujemy też dotrzeć z naszą publikacją do księgarni na terenie Polski, stworzyć ebook i sprzedawać online fizyczne oraz elektroniczne książki. 

By to się udało, postanowiłyśmy uruchomić przedsprzedaż, która pomoże nam pokryć koszty powstania i wprowadzenia pozycji na rynek.

Każda osoba wpłacająca na tę zrzutkę kwotę 60 zł otrzyma od nas już 14 lipca (lub jeśli nie jest z Krakowa to kilka dni później, doliczając czas dostawy) swój własny, limitowany egzemplarz książki. Dzięki temu, będziemy mogły pokryć koszt korekty, składu, prac edytorskich i graficznych, a także druku 100 egzemplarzy. 

“Martwe Niebo” to jedynie początek. Na ten moment stworzyłyśmy także dwie kolejne części, bardzo emocjonalny i dość osobisty prequel oraz kilka opowiadań pobocznych. Czy uda nam się pokazać je światu? Nie wiemy. Mamy ogromną nadzieję, że tak. 

Niezależnie od odbioru tej książki, od tego czy i ile egzemplarzy sprzedamy i czy ktoś będzie o niej pamiętał, jesteśmy dumne, że spróbowałyśmy. 

Dlaczego to zrobiłyśmy? Bo jesteśmy pewne, że Andromeda zasłużyła na to, by żyć własnym życiem. Nie chciałybyśmy, aby kiedyś przeminęła wraz z nami. Jakkolwiek potoczą się jej losy, cieszymy się z każdego małego kroku zarówno naprzód jak i wstecz. Niech się dzieje!  

Dziękujemy za waszą obecność, zachęcamy do wsparcia zrzutki i zapraszamy na nasze konto na instagramie.

Erick Elis (N.K. - autorka książki) i Dana Reed (E.K. - redaktorka naczelna) wraz z ekipą wydawniczą

Ps: Katastrofa klimatyczna jest faktem, a homoseksualizm to nie moda ani fetysz, tylko normalna orientacja. ;)

Wolimy uprzedzić z góry, aby nie było zaskoczenia.