Cześć, Mam 24 lata i na wszystko w życiu musiałam zapracować sama dlatego tak cięzko mi prosić o pomoc ,ale co tam , marzeniom trzeba pomogać! Czy pomożecie moim ? Cały swój życiorys odkąd pamiętam musiałam pisać sama sobie i mojemu rodzweństwu .Teraz wszyscy jesteśmy dorośli, w końcu przyszła kolej na moje marzenia ! Chciała bym zapomnieć o przeszłości i zacząć godnie żyć . pracuję 12H dziennie 7 dni w tygodniu aby zarobić na własną firmę , która podaruje uśmiech najmłodszym . Czy mi w tym pomożecie? Jeśli kogoś ma chęć zapoznać się z moją historią to zapraszam do lektury :)

Pochodzę z rodziny bardzo patologicznej , nie mogę liczyć na niczyją pomoc . od kąd skończyłam 8 lat musiałam przejąć wszystkie obowiązki domowe na siebie , ponieważ jedyna osoba na którą mogłam liczyć w życiu tj moja mama porzuciła nas , wyjeżdżając do pracy i zostawiając nas z ojcem który był bardzo agresywny i niestety był alkoholikiem . Musiałam zająć się młodszym rodzeństwem , odliczając dni do powrotu mamy ,niestety nigdy w życiu nie wróciła. już wtedy wiedziałam , że wychowanie rodzeństwa oraz obrona przed ojcem leży tylko w moich rękach . Byłam przekreślona przez wszystkich , rówieśników , sąsiadów , i każdego kto miał styczność z naszą rodziną . Mijały lata , które były najgorszym horrorem . mogła bym opublikować swoją historię i wydać książkę ale jestem jeszcze na to za słaba . Byłam na tyle silna by wyrwać się z tego bagna zwanego domem i wyjechać po osiągnięciu pełnoletności . nie patrzyłam wtedy , że nie mam nic . jestem bardzo pracowitą osobą więc od razu zaczęłam pracować a w między czasie studiowałam . Mimo tego co słyszałam przez całe życie " będziesz nikim ", "nic w życiu nie osiągniesz " , "skończysz ja Twój ojciec pijana w rowie " skończyłam studia i jestem na tyle zaradna osobą by się utrzymać . Marzę o stabilności życiowej , mieszkaniu , o czymś swoim . Pracując 7 dni w tygodniu po 12 h można odłożyć ale przy dzisiejszych zarobkach jest to nikła suma która nie pozwala na otworzenie własnej , wymarzonej firmy . Odważyłam się pierwszy raz w życiu poprosić kogoś o pomoc i jestem dumna z siebie . Nie miałam nic w życiu ,a mimo to jestem osobą pełną życia i umiejącą czerpać radość z najmniejszych rzeczy , mój start zależy ode mnie samej . Nie utrzymuje kontaktu z rodzicami , jedyny kontakt jest wtedy kiedy dzwonią i proszą mnie o pieniądze .

To tyle z mojej krótkiej i zawiłej historii , bardzo proszę o wpłatę chociaż symbolicznej złotóweczki bym nie zwątpiła w tą prośbę o pomoc .Czy Pomożecie mi zbudować własną firmę zajmującą się animacją dla dzieci = własne życie ?

DZIĘKUJĘ <3