Cześć! Jestem Bimek - tak mówią na mnie trzyletni Brat Bartuś i Cudowni Rodzice. A tak naprawdę to na imię mam Szymek i choć mam prawie półtora roku, a przez to, że coś dzieje się z moimi mięśniami i nie współpracują one prawidłowo - nie siedzę i nie chodzę samodzielnie, nie mówię i nie jestem w stanie samodzielnie jeść.

Biorę jednak przykład od moich Rodziców i chcę o siebie walczyć.

Przeszedłem już szereg badań, które mają znaleźć przyczynę zahamowania mojego rozwoju: mikromacierz, rdzeniowy zanik mięśni SMA, EEG, rezonans, USG, elektromiografia, epilepsja, wzrok, słuch oraz genetyka. Niestety żadne z nich nie przyniosło jednoznacznej diagnozy.

Mama ćwiczy więc ze mną kilka razy dziennie, aby stymulować mięśnie do działania. Jeździmy też na rehabilitację. A Tato wspiera nas w tych działaniach… i zajmuje się starszym Bratem.

Dotychczas Rodzice sami radzili sobie finansowo, jednak diagnostyka będzie wymagała sporych finansowych nakładów. Kolejne próbki do badań mają zostać wysłane za granicę, lecz wcześniej konieczne jest zrobienie wielu badań w warszawskim Instytucie Matki i Dziecka. Czas oczekiwania na NFZ to minimum dwa lata, a wykonanie ich prywatnie wiąże się z ogromnymi kosztami. I stąd prośba o wsparcie.

Bo choć samodzielnie nie postawiłem jeszcze ani jednego kroku, wierzę, że dzięki Waszej pomocy jestem na początku swojej drogi. Przede mną jeszcze chwila kosmicznej walki, ale jestem przekonany, że wreszcie będę mógł pobawić się z moim starszym Braciszkiem. A Was obdarzyć najszczerszym uśmiechem, by pokazać, jak miłość Rodziców i pomoc ludzi dobrej woli pomogły w zwalczeniu przeciwności losu.

Dziękuję! Szymek zwany Bimkiem