Cześć,

Nazywam się Jarek, mam 33 lata i chciałbym opowiedzieć Ci o mojej historii. Przez ostatni rok moje życie przewróciło się do góry nogami. Stałem się ofiarą oszustwa, które pozostawiło mnie z ogromnym długiem do spłaty. Obecnie mam na głowie około 50 000 złotych, a po uwzględnieniu odsetek suma ta wzrasta do niemal 70 000 złotych. Rata, którą muszę płacić, wynosi około 957,66 złotych przez kolejne 72 miesiące.

Z powodu tych obciążeń finansowych ledwo wystarcza mi na opłacenie czynszu i innych podstawowych rachunków. Nie stać mnie nawet na wizytę u dentysty, mimo że moje zęby wymagają pilnej interwencji. Rok temu doszło także do awarii instalacji elektrycznej w moim domu, co oznacza, że mam teraz problem z podgrzewaniem wody do kąpieli. Właścicielka mieszkania nakazała mi naprawę tej usterki na własny koszt, co wiązałoby się z wymianą całej instalacji elektrycznej. Pracuję codziennie po 10 godzin, ale zarobki są minimalne, bliskie pensji minimalnej. Mój dochód jest zbyt niski, aby poradzić sobie z tymi wydatkami.

Dotychczas nie podzieliłem się tą sytuacją z nikim, nawet z najbliższymi członkami rodziny. Ciężko znoszę to wszystko. Moje zaburzenia snu trwają od dłuższego czasu i przeszkadzają mi w normalnym funkcjonowaniu. Nie mogę zasnąć w nocy, a moje myśli są nieustannie związane z ciężarem długu i problemami, które mu towarzyszą.

Opisując moją historię, chciałbym zwrócić uwagę na trudności, z jakimi się borykam, i potrzebę wsparcia. Każda forma pomocy, czy to finansowa czy emocjonalna, byłaby dla mnie nieoceniona. Marzę o odzyskaniu spokoju ducha i możliwości naprawienia mojej sytuacji finansowej, aby móc znów normalnie funkcjonować i zatroszczyć się o swoje zdrowie.

Dziękuję za wysłuchanie mojej historii.

Z poważaniem,

Jarek