Cześć! 

Po nieoczywistym sukcesie doturlania się naszej maratońskiej sztafety do mety w poprzednim roku, wracamy z zadyszką i kiepską formą biegową już 25 września, przy okazji kolejnego maratonu warszawskiego :)

Strzelanie w kosmos – być może kiedyś nawet z jamnikiem na pokładzie - tym się zajmujemy na co dzień w pracy. A po godzinach zbieramy pieniądze na potrzebujące dzieciaki. 

Biegniemy dla Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Fundacja zajmuje się dzieciakami, które są ofiarami przemocy i wykorzystywania seksualnego. Prócz pomocy psychologicznej w specjalnie przygotowanych placówkach, prób wpływania na polskie prawodawstwo w celu zapewnienia lepszej ochrony maluchów czy edukacji dorosłych w temacie opieki nad pokrzywdzonymi, Fundacja prowadzi też telefon zaufania dla dzieciaków, czynny codziennie, 24/7. Zatem cele super i z pewnością warte poparcia w każdej formie.

Jesteśmy fantastyczną drużyną, która może nie będzie najszybsza, ale na pewno skończy ten bieg obolała. W jej skład wchodzą:

- Janeczek – tegoroczny debiutant – przypadkowemu obserwatorowi na parkingu może wydawać się że to prawdziwy lew samochodowy (stuningowana Skoda – kto by nie był?), ale nic bardziej mylnego: piechur jak ich mało! Na parking i z parkingu – Janek wymasterował ten dystans do perfekcji;

- Ewa – w najlepszych czasach Ewa nie tylko podbiegała do tramwaju, ale też czasem do autobusu czy pociągu! I prawie zawsze z sukcesem. Te dni się jednak skończyły, a wraz z nimi pozory punktualności. Sentyment do tramwaju „dziewiątki” i kolejnych par butów biegowych pozostał;

- Dawid – syn swojego ojca – „pełnego maratończyka”, takiego co nie dzieli włosa na troje, jak my, a biegnie skubany te 42 km sam! Czy spotkają się gdzieś po trasie? Czy Dawid będzie wdychał kurz po tacie? Komu przypadnie rodzinny tytuł Kapitana Powolniaka? – nie wiemy, ale wiemy z pewnością, że przy obiedzie będzie niezręcznie.

W celu urozmaicenia wsparcia zbiórki w sposób bardziej kanapowy, chcemy zaproponować, aby za pomocą wpłat sterować biegowymi losami naszej trójki: zostawiając komentarz we wpłacie można sugerować kto ile powinien biec. Trzy osoby: Janek, Ewa i Dawid i trzy dystanse: 10, 14 i 18 km. Wpłat można też dokonywać anonimowo, jeśli chcecie komuś dowalić najdłuższym dystansem albo względnie ocalić. Satysfakcja gwarantowana ;) Wielkość wpłaty ma znaczenie!

Obiecujemy nie narzekać na ból i słabość za głośno na open-space (ale w kuchni już możemy, ok? bo naszym pokoju to totalnie zrobimy sobie krąg męczeństwa i współczucia…:)).

Ambitnie zakładamy, że bieg ukończymy i zbierzemy 4 kPLN. Mamy nadzieje, że z Waszą pomocą się uda!  Ponownie organizujemy zbiórkę na portalu zrzutka, bo: 1. mamy dobre doświadczenia z poprzedniego roku, 2. głównie to trochę jesteśmy gapy, bo nie ogarnęliśmy się na czas z rozpoczęciem inicjatywy "biegam dobrze" na portalu maratonu i opcja sztafety charytatywnej już wygasła :/ cóż, niemniej, nie zatrzymuje nas to i zbieramy na dzieciaczki tak czy inaczej!

Dziękujemy w imieniu Małych Podopiecznych Fundacji ale przede wszystkim swoim -

Janek, Ewa i Dawid