S.O.S!!! NIE MAMY ZA CO RATOWAĆ ZWIERZĄT. NA KONCIE 8 ZŁ!!!
S.O.S!!! NIE MAMY ZA CO RATOWAĆ ZWIERZĄT. NA KONCIE 8 ZŁ!!!
Nasi użytkownicy założyli 1 233 875 zrzutek i zebrali 1 371 830 210 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
DRAMAT!!! Aż 15 zwierząt pod opieką naszej fundacji Uszy do góry", kilkanaście kolejnych zgłoszonych do ratowania, a na naszym koncie zostało 8 zł. Dosłownie!!!Na ten moment nie mamy ich za co leczyć i karmić. Nie mówiąc o żwirku, czy preparatach na pasożyty. Jest mega ciężko, a urlopowy sezon na wyrzucanie niechcianych psów i kotów dopiero ruszył.
Codziennie do nas dzwonicie, bo co chwilę natrafiacie np. na małe kocięta. Po pomoc dzwonią też lecznice, które nie chcą usypiać miotów i przekazują je nam.
Ogromnie cieszy nas Wasze zaufanie, bo widzicie, że robimy co w ludzkiej mocy, by ratować bidy. Ale na ten moment nie mamy na NIC!!! Dlatego błagamy Was o wpłaty - choćby po 5 zł. Dzięki temu możemy być w gotowości i w każdej chwili jechać na interwencję.
Czeka na nią m.in. owczarek niemiecki - od tygodni sam na opuszczonej posesji w Dęblinie - głodny, spragniony, wycofany. To ta czarna plamka w głębi zdjęcia obok domu.
W ostatnim tygodniu zgłosiliście nam 13 maluszków - niektóre jeszcze ślepe. Zgodziliśmy się objąć opieką kociątka, przyniesione do lecznicy w celu uśpienia. Kolejna trójka czeka w Kazimierzu. Każdy dzień to nowe zwierzę lub kilka na raz. Nie chcemy i nie umiemy odmawiać.
Już wiemy, że te wakacje będą dla nas rekordowe. Od stycznia do czerwca uratowaliśmy 62 zwierzaki. Jesteśmy pewni, że co najmniej tyle będziemy mieć w wakacje. Trafiają do nas chore, wycofane. Leczymy, sterylizujemy, wieziemy do nowych, dobrych domów. Pracujemy charytatywnie 7 dni w tygodniu 24/h.
Czasem padamy na twarz, ale wiemy, że dobrze wykonujemy swoje zadania i to nas napędza. Jedynym ograniczeniem jest ciągły brak pieniędzy. Każdy zwierzak, nawet najmniejszy, który do nas trafia wymaga co najmniej 200 zł wydatku. A gdy jest bardzo chory - koszty idą w tysiące. To dla nich utworzyliśmy KOCIARENKĘ, w której może dochodzić do siebie i czekać na domek nawet 10 kotów.
Mamy też KOCIE PRZEDSZKOLE i 7 domów tymczasowych dla psów i kotów. W jednym z nich mieszka uratowana spod siekiery sunia Lusia. Musimy zapewnić jej karmę, a nie wiemy jak długo u nas pozostanie.
Druga - Katia, jest ciężko chorym malutkim, starszym psiakiem, latami zaniedbywanym przez właścicieli. Koszt jej leków i karmy typu gastro to miesięcznie 500 zł. O to, by była bezpieczna i mogła pójść do dobrego domu toczymy w Prokuraturze bój z jej byłymi "opiekunami", którzy nagle postanowili ją odzyskać. Nie ma na to naszej zgody. Będziemy o nią walczyć do końca, bo wreszcie jest szczęśliwa.
KOCHANI - jesteśmy dla ZWIERZAKÓW i dla WAS, ale prosimy - POMÓŻCIE NAM POMAGAĆ. NIE ZOSTAWIAJCIE NAS SAMYCH. RAZEM MOŻEMY URATOWAĆ TYLE ISTNIEŃ!!! Dla WAS to 5 czy 10 zł, dla zwierzaków to życie. Dla nas - poczucie bezpieczeństwa, że mamy za je karmić i leczyć. Prosimy o wsparcie zrzutki lub datki na konto fundacji "Uszy do Góry": 03 8741 0004 0007 2661 2000 0010
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!