W sobotę wraz z moją drugą połówką wybraliśmy się do domku wypoczynkowego w środku lasu. Ku naszemu zdziwieniu pod weradą zamieszkały trzy małe kotki -pewnie było im tam chociaż trochę ciepło. Bo ostatniej nocy termometr wskazał tam niecałe 5 stopni Celsjusza.

Bez wachania podjęliśmy kilka prób złapania ich i na szczęście w końcu się udało. Idzie zima, coraz rzadziej bylibyśmy wstanie zaglądać do nich czy dawać im jakiekolwiek jedzenie, również pandemia jak i wiele innych spraw nie pozwalałby nam na to, wiec podjęliśmy decyzje, że znajdziemy dla nich nowy ciepły i bezpieczny dom, bo nasze mieszkanie z pieskiem nie jest w stanie im tego zapewnić.

Moglibyśmy oddać je do schroniska jednak mamy nadzieje, że znajdziemy im szybko nową rodzine! Schroniska teraz są przepełnione, pandemia na pewno nie poprawia tej sytacji, dlatego nadwyżki z rzutki przeznaczymy na koce jak i karmę dla pobliskich schronisk.

(Zdjęcie chwile po ich złapaniu)

Prosimy was o pomoc finansową, aby niespodziewane koszty się zwróciły. (Wizyta u weterynarza, leczenie, odrobaczenie, i karma). Kotki są przyjazne i mają około 3/4 ms.

2 rudo-białe to chłopacy. Drobna ciemnobrązowa kotka to dziewczynka. Kotki są wystraszone całą sytuacją ale i bardzo przyjazne. Istnieje możliwość, że kotki ktoś porzucił, poprzednimi razami jak byliśmy w lesie ich nie było.

Prosimy chociaż o wpłatę złotówki!

Jesteś zainteresowany/a adopcją lub znasz kogoś takiego? Daj znać w wiadomości!