Jak się żyje z 4 niemowląt pod jednym dachem? Jestem Asia.  Zamieniłam dobrze płatną pracę w banku na...hmm.

Na życie w ekstremalnych warunkach, życie , które wymaga niewyczerpanych pokładów

miłości, cierpliwości , pokory i logistyki na mega poziomie. 

Bo dzieci , które do mnie trafiają nie mają nic poza rozpaczliwą sytuacją zdrowotną. Ale na szczęście trafiły do mojego domu. Utulę, przytulę, wstanę w nocy te 10 x, pojadę do lekarza, na rehabilitację. Jeśli trzeba noszę godzinami w chuście 

Maluszki ( 7 miesięczny Tomek z FAS, 5 miesięczna Ada, której mama, z powodu ciężkiej

padaczki, nie jest w stanie się nią zaopiekować, 6 miesięczna Zosia której mama piła w ciąży a już po wyjściu ze szpitala wyrwała rączkę z barku i dwumiesięczne

maleństwo dziewczynka, zaniedbane i zainfekowane , potrzebujące ogromnych nakładów środków żeby

wyjść na prostą) mają mnóstwo potrzeb, a te , w których zapewnieniu możecie mi pomóc to:  

-Wizyty u lekarzy specjalistów neurolog, rehabilitant, kardiolog, muszą one być realizowane szybko dlatego prywatnie aby móc maksymalnie skrócić czas do podjęcia ewentualnej terapii i dalszego leczenia

To zdecydowanie najważniejszy element mojej pracy a jednocześnie kosztotwórczy.

Wszystko to kosztuje.  I jest to wierzchołek góry lodowej. Więc każda przysłowiowa nawet złotówka się przyda.